Spółki wypłacające dywidendy są bardzo pożądane, bo to transfer żywej gotówki do akcjonariuszy i oznacza, że firma osiąga zyski. W 2020 r. na GPW 132 firmy uradowały inwestorów taką wypłatą, a średnia stopa dywidendy wyniosła 3,6 proc., co jest niezłym rezultatem, biorąc pod uwagę niemal zerowe stopy procentowe. W przypadku spółek wzrostowych dywidendy nie są aż tak ważne, ale niektóre firmy łączą szybki rozwój z dzieleniem się zyskiem. Szczególnie cenne są te, które przez lata regularnie wypłacały dywidendy.
Dobra passa kiedyś się kończy
Przyjrzeliśmy się największym spółkom (z WIG20 i mWIG40), które w swojej historii wypłaciły największe skumulowane dywidendy w porównaniu ze swoją bieżącą kapitalizacją. Największy wskaźnik – niemal 190 proc. – zanotował Bank Handlowy, który wypłacił w sumie już 11,1 mld zł dywidend. Warto jednak zwrócić uwagę, że „miał na to dużo czasu", bo chodzi o 23 lata. Kluczem do sukcesu okazała się żelazna konsekwencja (tylko dwa razy nie wypłacił dywidendy, co wynikało z zakazu nałożonego przez regulatora na cały sektor bankowy) i wysoka rentowność Handlowego. Z drugiej strony wysokie dywidendy (do podziału najczęściej trafił cały zysk) były płacone kosztem wolniejszego wzrostu biznesu, inne banki przez lata znacznie mocniej zwiększyły aktywa. Wskaźnik podbił też spadek kapitalizacji banku wskutek gorszych wyników i już nie tak dużej części zysków przeznaczanych do podziału. W Pekao było podobnie. Bank ten przez 13 lat tylko dwa razy nie podzielił się zyskiem, także ze względu na regulacje. W tym czasie wypłacił akcjonariuszom aż 29,1 mld zł, co stanowi prawie 110 proc. jego kapitalizacji. Dobry wynik uzyskał też PZU – 24,6 mld zł dywidend przez 11 lat robi wrażenie, to 77 proc. jego obecnej wartości rynkowej. KGHM byłby wysoko na tej liście, gdyby nie... jego wysoka wycena. Miedziowy gigant wypłacił 22,1 mld zł dywidend, co stanowi 68 proc. jego kapitalizacji. Ta jednak ostatnio, na fali zwyżek cen miedzi i srebra, mocno się zwiększyła (105 proc. w dwa lata). To obniżyło wskaźnik.
Na drugiej lokacie jest Orange Polska, który przez kilkanaście lat wypłacił w sumie 17,8 mld zł dywidend, co stanowi 175 proc. bieżącej kapitalizacji. Wysoko są też Bogdanka (1,1 mld zł, 83 proc.) i PGE (12,9 mld zł i 76 proc.). Te trzy przykłady pokazują jednak, że zdolność do wypłaty dywidend, szczególnie bardzo wysokich, nie jest dana raz na zawsze. Orange Polska i PGE podzieliły się zyskiem ostatnio w 2016 r., Bogdanka zaś w 2019 r. Pogorszenie wyników i wstrzymanie dywidend przełożyło się na duży spadek wartości rynkowej, co podbiło nasz wskaźnik. To zjawisko, które dotyczy niemal wszystkich firm energetycznych i węglowych na GPW (w tym m.in. JSW, Enei i Tauronu). To pokazuje, że dywidendowa przeszłość nie jest gwarancją podtrzymania tej passy w przyszłości – pokazuje to także systematycznie malejąca w ostatnich latach liczba firm zaliczanych do indeksu WIG-div.