Dolar amerykański lekko słabł we wtorek wobec złotego oraz głównych walut świata, a inwestorzy czekali na środową decyzję Fedu. Powszechnie spodziewano się, że ogłosi on zwiększenie tempa taperingu, czyli ograniczania skupu obligacji. Sporą niewiadomą była jednak skala tego ruchu. Jak dotąd Fed zmniejszał skup aktywów o 15 mld USD miesięcznie. Inwestorzy nie byli jednak pewni, czy to tempo zostanie podwyższone do 20 mld USD, czy jeszcze bardziej. Rynek czekał też na wskazówki dotyczące ścieżki podwyżek stóp procentowych w 2022 r. Czy będą trzy czy mniej? I kiedy nastąpi pierwsza?
Nastroje inwestorów lekko psuły doniesienia o pierwszym odnotowanym zgonie spowodowanym wariantem Omikron Covid-19. Obawy dotyczące tej mutacji koronawirusa mogą skłonić banki centralne do bardziej ostrożnej polityki.
– Paradoks rynków może być taki, że omikron może być większą wymówką dla Fedu niż banków centralnych w Europie. Samo przyspieszenie taperingu może nie wystarczyć do podtrzymania ostatniej siły dolara, jeżeli nie pójdą za tym wyraźne zapowiedzi przyspieszenia terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych – ocenia Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.
Skala deprecjacji
Tego, że Fed zacznie normalizować politykę pieniężną wcześniej niż inne kluczowe banki centralne świata, spodziewano się już od wielu miesięcy. To przekonanie mocno przyczyniło się do tego, że w tym roku jedynie nieliczne waluty zdołały się umocnić wobec dolara. Od początku stycznia wobec amerykańskiej waluty zyskały na wartości m.in. szekel izraelski (+3,3 proc.), juan chiński (+2,6 proc.), rubel rosyjski (+1,2 proc.) i garstka walut państw byłego ZSRR, takich jak hrywna ukraińska (+5 proc.) czy ormiański dram (+7,6 proc.).