Przede wszystkim dotyczy to dolara amerykańskiego, który na skutek wzrostu awersji do ryzyka staje się bezpieczną przystanią dla uciekającego kapitału m.in. z rynku akcji. Tym samym mamy okazję obserwować dalsze umocnienie dolara, który powinien być beneficjentem pogorszenia nastrojów inwestorów. W związku z tym wydaje się, że dolar będzie rósł na wartości w najbliższych tygodniach. Tym bardziej, że na luty zaplanowana jest przerwa w posiedzeniach amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W rezultacie wyciszą się głosy ze strony członków FOMC w sprawie przyszłej polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych, co będzie stanowić pretekst do częściowego odreagowania na dolarze. Zatem, dopiero w marcu kurs dolara powinien powrócić do trendu spadkowego, ponieważ znów jak bumerang wróci temat dotyczący zacieśnienia polityki monetarnej za Oceanem i dolar może znajdować się pod presją. W rezultacie, najbliższe dni na parze EURUSD powinny przynieść korektę spadkową do okolic 1,19. Z kolei na rynku USDPLN spodziewam się odreagowania w rejon 3,51, ale warunkiem realizacji tego scenariusza, jest przejście powyżej najbliższego oporu na poziomie 3,428. Tymczasem na parze EURPLN nie spodziewam się istotnych zmian, ponieważ jesteśmy świadkami budowania lokalnej konsolidacji. ¶