Giełdowe spółki chcą dalszej liberalizacji rynku gazu

Firmy handlujące błękitnym paliwem postulują wprowadzenie prostych i przejrzystych przepisów pozwalających im elastycznie działać. Odbiorcy liczą z kolei na wzrost konkurencji.

Publikacja: 12.10.2020 05:46

Foto: GG Parkiet

Na koniec ubiegłego roku koncesję na obrót paliwami gazowymi posiadało w Polsce 186 podmiotów – wynika z danych URE. To mało, zważywszy, że tylko 99 przedsiębiorstw prowadziło aktywny handel tym surowcem. Co więcej, rok wcześniej, koncesję miało 197 firm. Od lat dominującym uczestnikiem krajowego rynku gazu jest grupa PGNiG. W ubiegłym roku jej udział w dziale detalicznym wynosił prawie 82,8 proc., co oznaczało wzrost o 0,7 pkt proc.

Nowe możliwości

PGNiG poprzez firmę zależną PGNiG Obrót Detaliczny obsługuje ponad 6,9 mln odbiorców gazu. Celem tego podmiotu jest dalsza rozbudowa obecnej bazy klientów. Koncern na pytanie o ewentualną potrzebę dalszej liberalizacji rynku zauważa, że warunki prowadzenia na nim obrotu są takie same dla wszystkich. – Wszyscy uczestnicy mają takie same prawa i szanse na rezerwowanie infrastruktury czy dostęp do gazu, w kraju i za granicą. Trzeba pamiętać, że PGNiG objęte jest obligiem gazowym, który gwarantuje stały i stabilny dostęp do rynku gazu w Polsce dla wszystkich chętnych podmiotów – twierdzi biuro public relations koncernu.

Według spółki liberalizacja rynku postępuje stopniowo i we właściwym tempie. Co więcej, zmniejszanie obciążeń regulacyjnych i wprowadzanie ułatwień prowadzenia działalności dla rynku gazu nie może się odbywać ze szkodą dla nadrzędnego interesu jakim jest konieczność zapewnienia stabilnych dostaw dla odbiorców. PGNiG przewiduje, że wraz z całkowitym zniesieniem urzędowych taryf na gaz, co ma nastąpić od początku 2024 r. oraz w związku z większą dywersyfikacją dostaw proces wprowadzania ułatwień prowadzenia działalności będzie mógł nabrać większej dynamiki. Konkurencja powinna być coraz większa również w następstwie rosnącego zużycia surowca. – Przewidujemy, że wraz ze wzrostem zapotrzebowania na paliwo gazowe w Polsce (do nawet 30 mld m sześc. w 2030 r.) wzrastać będzie liczba przedsiębiorców zainteresowanych działalnością na polskim rynku gazu – twierdzi PGNiG.

Według spółki dziś największym wyzwaniem stojącym przed branżą jest polityka klimatyczna UE, zgodnie z którą gaz ma być paliwem przejściowym – środkiem do osiągnięcia neutralności klimatycznej. To także duża szansa rozwoju działalności w nowych dziedzinach. Przykładem tego jest planowane zwiększenie produkcji biometanu (surowiec pozyskiwany z biomasy o parametrach gazu ziemnego) oraz wykorzystanie infrastruktury gazowej do transportu i magazynowania wodoru. Ponadto spółka zwraca uwagę na prowadzone programy poprawy jakości powietrza, w przypadku których przejście odbiorców na paliwo gazowe odgrywa istotną rolę w ograniczaniu zanieczyszczeń powietrza.

PGNiG nadal chce rozwijać działalność na rynku gazu. Jak dokładnie, ma być wiadomo po publikacji zaktualizowanej strategii, którą zamierza zaprezentować do końca roku. Dziś deklaruje, że będą rozwijane projekty związane z poszukiwaniami i wydobyciem gazu oraz inwestycje w produkcję biometanu, technologie produkcji, magazynowania i wykorzystania wodoru, a także w projekty dotyczące OZE. – Zwłaszcza możliwość wykorzystania krajowego potencjału produkcji biometanu jest dla nas atrakcyjna. Chcielibyśmy w ciągu najbliższej dekady móc produkować 4 mld m sześc. biometanu rocznie, co równałoby się obecnemu wolumenowi gazu wydobywanego w Polsce – deklaruje PGNiG. Biometan może być nie tylko wykorzystywany w sieci gazowej, ale także w transporcie i przemyśle chemicznym.

Uciążliwe zapasy obowiązkowe

Na rynku gazu chce się rozwijać grupa Unimot. Obecnie obsługuje kilkuset końcowych odbiorców tego surowca. Przekonuje, że ich liczba z roku na rok rośnie. – O wzroście decyduje przede wszystkim rozrastająca się infrastruktura gazowa grupy, która dociera do coraz większej liczby odbiorców oraz proekologiczne trendy, które powodują, że coraz więcej klientów interesuje się przejściem na niebieskie paliwo – twierdzi Adam Sikorski, prezes Unimotu. Według niego konkurencja w branży wzrasta proporcjonalnie do stopniowej deregulacji tego rynku. Ostatnią zmianą w tym zakresie było zmniejszenie obowiązkowego zapasu przy imporcie LNG (skroplony gaz ziemny). Teraz firma czeka na kolejne zmiany.

– Rynek gazu ziemnego w Polsce cały czas potrzebuje dalszej liberalizacji, bo ona niesie za sobą zwiększenie konkurencji, a to wpływa na obniżenie cen dla klientów. Jako grupa kapitałowa handlująca na tym rynku, oczekujemy zmniejszenia poziomu zapasu obowiązkowego od gazu, który może być importowany – mówi Sikorski. Według niego to wyraźnie ożywiłoby ten sektor. Niezależnie od tego już dziś popyt na gaz rośnie, do czego przyczyniają się różne działania proekologiczne, takie jak chociażby wszelkie dopłaty do inwestycji za wymianę pieców z węglowych na gazowe. – Jesteśmy grupą, która szuka wszelkich możliwości rozwoju, gaz ziemny to ważna dla nas część biznesu, szczególnie w hurtowym handlu gazem. W sprzedaży detalicznej liczba odbiorców też stopniowo wzrasta, widzimy tu potencjał i rozbudowujemy stale naszą własną infrastrukturę dostarczania gazu – informuje Sikorski.

Dość silną pozycję w branży wypracował sobie Tauron. Obecnie obsługuje ok. 100 tys. gospodarstw domowych. Koncern chwali się, że w ubiegłym roku miał niemal 40-proc. udział w zmianach sprzedawcy gazu wśród klientów indywidualnych oraz małych i średnich firm. – Planujemy dalszą ekspansję na rynku detalicznym. Oferta gazowa grupy Tauron jest pozytywnie oceniana przez klientów – przekonuje Łukasz Ciuba, kierownik zespołu prasowego Tauronu. W związku z tym koncern liczy na dalszy wzrost sprzedaży. Poza tym aktywnie przygląda się aktualnym i nowym kierunkom dostaw gazu z zagranicy i jeśli pojawią się w tym zakresie odpowiednie możliwości będzie chciał z nich skorzystać. Widzi też bariery. – Konieczność spełniania obowiązku utrzymywania gazu w magazynach dla importerów stanowi istotne ograniczenie dla nowych i obecnych dostawców, chcących korzystać z alternatywnych kierunków dostaw. Atutem jest lokalizacja naszego kraju i oczekiwana rozbudowa kolejnych połączeń międzynarodowych, m.in. GIPL z Litwą oraz ze Słowacją, które mogą przyczynić się do większej aktywności na naszym rynku – twierdzi Ciuba.

O sukcesywnym zwiększaniu się grona klientów kupujących gaz przekonuje też Enea, chociaż konkretnej liczby nie ujawnia. – Ilość odbiorców końcowych gazu obsługiwanych przez Eneę w 2019 r. wzrosła o ponad 50 proc. w stosunku do roku 2018. Największy wzrost odnotowaliśmy, jeżeli chodzi o klientów indywidualnych, dla których Enea wprowadziła w II połowie 2019 r. ofertę „Pewna cena GAZ" – podaje Berenika Ratajczak, starszy specjalista ds. public relations Enei.

Popyt będzie rósł

Co do zasady dalszej liberalizacji domagają się najwięksi krajowi konsumenci błękitnego paliwa. – Polski rynek gazu potrzebuje liberalizacji, a prawo gazowe powinno być proste, przejrzyste i pozwalające na maksimum elastyczności w działaniu. Chodzi zwłaszcza o zniesienie barier dotyczących obrotu z zagranicą w postaci utrzymywania zapasów obowiązkowych gazu przez importerów, wymogu dywersyfikacji dostaw, posiadania koncesji oraz rozbudowanych obowiązków raportowania – mówi Monika Darnobyt, p.o. rzecznika prasowego Grupy Azoty. W wyniku planowanych i realizowanych inwestycji w najbliższych dwóch, trzech latach koncern planuje zwiększyć zużycie gazu o ok. 10 proc.

W średnim i długim terminie zwyżkę konsumpcji błękitnego paliwa zapowiada grupa PKN Orlen. Zgłaszany przez nią popyt będzie rósł zarówno ze względu na przeprowadzane akwizycje (Lotos, PGNiG), jak i realizację inwestycji organicznych, takich jak m.in. budowa bloku parowo-gazowego w Ostrołęce.

Duży potencjał rozwoju rynku, zwłaszcza z wykorzystaniem surowca powstałego z biomasy, widzi Lotos. – Wykorzystanie biogazu w rafinerii postrzegamy jako narzędzie mogące wesprzeć realizację przez grupę Lotos narodowego celu wskaźnikowego, nałożonego na branżę naftową ustawą o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. W tym kontekście widzimy potrzebę wdrożenia na poziomie krajowym skutecznego mechanizmu wsparcia dla producentów biogazu – uważa biuro prasowe gdańskiego koncernu.

Konkurencji i liberalizacji rynku gazu ziemnego zaazotowanego domaga się KGHM. Dziś jedynym jego dostawcą do koncernu jest PGNiG. – KGHM jest w trakcie realizacji kolejnej inwestycji gdzie, jako medium energetyczne wykorzystywany będzie gaz ziemny zaazotowany. Powierzchniowa stacja klimatyzacyjna zlokalizowana w okolicy szybu GG-1 pracuje w oparciu o silniki gazowe i jest jedną z kilku kolejnych przewidzianych do realizacji w przyszłości przez KGHM – podaje departament komunikacji spółki. To oznacza w kolejnych latach wzrost zapotrzebowania na surowiec.

Surowce i paliwa
Orlen dostał wsparcie z UE na wodorowy projekt
Surowce i paliwa
DM BOŚ zaleca kupować akcje KGHM-u
Surowce i paliwa
Przeciąga się konkurs na członków zarządu Orlenu
Surowce i paliwa
Wyniki Grupy Kęty powyżej wstępnych szacunków
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Surowce i paliwa
Jest nowy prezes JSW. Nie ma dużego doświadczenia w górnictwie
Surowce i paliwa
KGHM został ponownie uznany za 2. największego na świecie producenta srebra