Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 07.04.2025 11:42 Publikacja: 14.01.2025 06:00
Foto: Adobestock
– Za mocny wzrost odpowiedzialna jest pogoda w USA. Niskie temperatury wywołały ogromne zużycie gazu w ostatnich dniach, a najnowsze prognozy wskazują, że w perspektywie przynajmniej dwóch tygodni niskie temperatury będą się utrzymywać – wskazują analitycy XTB. Podobne zjawiska widać także w Europie, gdzie dodatkowo doszedł jeszcze jeden aspekt o charakterze geopolitycznym.
– W Europie również doszło do spadku temperatur, a dodatkowo zmniejszyła się dostępność gazu po zamknięciu transferu gazu z Rosji przez Ukrainę do krajów południa Europy. Warto również wspomnieć, że administracja Bidena nałożyła szereg sankcji na różne rosyjskie firmy, w tym również porty LNG. To potencjalnie może wpłynąć na zwiększenie popytu na amerykańskie LNG przez europejskie kraje – podkreślają eksperci XTB.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dopóki „kurz bitewny” na dobre nie opadnie, ciężko jest spodziewać się mocnego odbicia indeksów w Stanach Zjednoczonych czy też w Europie – mówi Tymoteusz Turski, analityk XTB.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Krótkoterminowo mój optymizm rynkowy nieco przygasł, ale w średnim i długim terminie nadal jestem optymistą. Po takich spadkach, indeksy, szczególnie w USA, będą miały z czego odbijać w górę – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP.
Od strony fundamentalnej akcje spółek notowanych na GPW mimo wzrostów nie są drogie. WIG ma szanse dojść do magicznej bariery 100 tys. pkt, a nawet ją przebić o kilka procent pod pewnymi warunkami – mówi Sebastian Buczek, prezes i założyciel Quercus TFI.
Inwestorzy indywidualni na całym świecie trzymają się strategii długoterminowych, aby radzić sobie z zmiennością rynku. Podobne zachowania można zaobserwować także w Polsce: 52 proc. inwestuje w długim horyzoncie czasowym – na lata lub nawet dekady.
Przed nami prawdopodobnie kluczowe dni, jeśli chodzi o cła, którymi straszy amerykański prezydent. Inwestorzy na Starym Kontynencie wahali się dość długo, ale wreszcie uciekają od akcji w stronę obligacji.
– Amerykanie są dużym eksporterem rolnym, możliwe, że za chwilę będziemy oglądali sytuację odwrotną, że dojdą do tak wysokiego poziomu ceł, że zaczną na tym tracić i wtedy ta polityka będzie rewidowana – mówi Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolnego w Pekao.
Poniedziałkowa sesja przyniosła bardzo ostrą wyprzedaż na giełdach azjatyckich. Kolejną sesję z rzędu traciła również ropa naftowa.
Ceny ropy naftowej w USA spadły w niedzielę poniżej 60 dolarów za baryłkę z powodu obaw, że globalne cła prezydenta Donalda Trumpa wpędzą USA, a może i cały świat, w recesję.
W Polsce od lat dominującym sprzedawcą gazu jest grupa Orlen. Odbiorcy szukają jednak nowych możliwości pozyskania surowca. Azoty rozmawiają o imporcie LNG z USA, a KGHM i Unimot chcą rozpocząć wydobycie. O dywersyfikacji myślą też inne firmy.
Piątkowa sesja przyniosła dalszą, paniczną wyprzedaż na światowych giełdach. Indeks Nasdaq Composite zaczął rynek niedźwiedzia. Bardzo mocno traciła też ropa naftowa.
Takiej ceny nie było na globalnym rynku ropy od 3,5 roku. Dziś baryłka ropy europejskiej marki Brent potaniała o ponad 6 proc. do 65,64 dol./baryłka. A to nie koniec spadków.
Złoto w zeszłym miesiącu kontynuowało zwyżki i właściwie nie ma konkurencji, jeśli chodzi o tegoroczne stopy zwrotu. Na tle rynku cały czas bardzo dobrze prezentują się polskie akcje, a i obligacje wykonały swoją robotę.
Rynki finansowe na cła zareagowały paniczną przeceną na szerokiej klasie aktywów, od akcji przez ropę i złoto po amerykańskiego dolara.
Po ogłoszeniu amerykańskich ceł, co skłoniło inwestorów do zainteresowania się tym bezpiecznym aktywem, kruszec wyznaczył kolejny rekord, przekraczając pułap 3160 dolarów za uncję. W czwartek ceny lekko spadały.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas