Czytaj także: Brokerzy. Szturm klientów detalicznych
Chociaż rozpoczął się już nowy rok, to kurz po wydarzeniach z 2020 r. jeszcze nie opadł. Był to wyjątkowy okres, który wywrócił do góry nogami wszystkie rynkowe prawidła. Wielka marcowa przecena i ogromna zmienność nie tylko nie wystraszyły inwestorów, ale stały się wręcz magnesem, który przyciągnął nowe osoby na giełdę. Według danych Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych w okresie od marca do listopada (dane za grudzień nie są jeszcze dostępne) przybyło ponad 60 tys. rachunków inwestycyjnych. Wiele osób powróciło na rynek po dłuższej bezczynności. Pojawiło się także nowe pokolenie inwestorów, którzy wcześniej z giełdą mieli niewiele wspólnego.
Okazuje się jednak, że jeśli chodzi o główne zachowania rynkowe, to niewiele różnią się one od zachowań osób z dłuższym giełdowym stażem czy „starszym" numerem PESEL. Choć diabeł oczywiście tkwi w szczegółach.
Podobne walory
O nowym pokoleniu inwestorów, które rodzi się na GPW, zaczęto mówić już w marcu i kwietniu – w okresie największego rynkowego zamieszania. Niespotykany od wielu lat przyrost rachunków maklerskich był sporym zaskoczeniem nawet dla bardzo doświadczonych maklerów. A jeszcze ważniejsze, że rachunki z miejsca stawały się rachunkami aktywnymi, na których dokonywano transakcji.
Na czym koncentrowali się nowi inwestorzy? – Pandemiczni inwestorzy wbrew pozorom nie różnią się aż tak bardzo w inwestycyjnych zachowaniach od inwestorów dotychczasowych. Podobnie jak każdy początkujący inwestor starają się poszerzyć inwestycyjną wiedzę, a przede wszystkim znaleźć Świętego Graala. I to w kilku wymiarach – zarówno idealnej strategii, która zawsze zarabia, jak i spółki, która przyniesie im krociowe zyski. Wbrew jednak przekonaniom niektórych ekspertów większość nie koncentruje się na spekulacyjnych instrumentach – zaznacza Michał Wojciechowski, wicedyrektor w BM mBanku. – Najpopularniejsze zarówno wśród nowych, jak i bardziej doświadczonych inwestorów były bowiem w 2020 r. blue chips, takie jak CD Projekt, Allegro, PZU, PKO BP, PKN Orlen. Oczywiście w portfelach nie zabrakło miejsca również dla gorących tzw. covidowych spółek, takich jak Biomed, Mercator, XTB, czy notowanych na Newconnect – 4Mass czy Innogene – wylicza Wojciechowski.