Obecnym klientom Idea Bank oferuje trzymiesięczna lokatę „Beztroską" oprocentowaną w skali roku na 2,3 proc. z możliwością zerwania bez utraty odsetek, czyli nieco mniej niż około 2,5 proc. przed paroma dniami. Z kolei trzymiesięczna lokata także dla obecnych klientów, ale na nowe środki, oprocentowana jest w skali roku na 3,2 proc. Jeszcze parę dni temu bank oferował na podobnej lokacie 3,5 proc. w skali roku.

Może to świadczyć o dobrej sytuacji płynnościowej banku i sugerować, że nie potrzebuje on w tej chwili pozyskiwania aż tak dużo depozytów jak wcześniej. Przypomnijmy, że ostatniego dnia kwietnia, gdy bank podał informacje o fatalnych wynikach finansowych, miał bardzo dobrą pozycję płynnościową – wskaźnik płynności LCR wynosił wtedy 228 proc. wobec wymaganych 100 proc. (średnia w sektorze to około 150 proc.), oferował wtedy lokaty dające 3,5 proc. na nowe środki. Być może nie zanotował istotnych odpływów depozytów po publikacji słabych wyników, więc teraz ogranicza pozyskiwanie nowych.

Obecne oprocentowanie lokat Idea Banku, nawet po obniżce, jest znacznie wyższe niż w bankach o najlepszej sytuacji płynnościowej i w sektorze (średnie oprocentowanie trzymiesięcznych nowych depozytów wynosiło do tej pory ok. 1,7 proc.). Ale Idea Bank ma jeszcze lepiej oprocentowaną ofertę, trzeba jednak być nowym klientem i wtedy trzymiesięczna lokata ma 4-proc. w skali roku oprocentowanie (także z możliwością zerwania bez utraty odsetek). Bank musi pozyskiwać nowych klientów, bo jego obecni w dużej mierze mają środki w wysokości maksymalnie do 100 tys. euro (w Idea Banku stanowią 96 proc. wartości wszystkich jego depozytów), czyli poziomu gwarantowanego przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Gdy skończą się ich lokaty, mogą nie być skłonni do założenia nowych, które już nie spełniając bez warunku nowych środków byłyby mniej oprocentowane, więc bank poszukuje nowych klientów.

Kilka dni temu Jacek Jastrzębski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego powiedział, że Idea Bank powinien jak najszybciej przedstawić „plan B" wytyczający  ścieżkę poprawy sytuacji ekonomiczno-finansowej i odbudowy  wskaźników kapitałowych w scenariuszu, w którym bankowi nie uda się pozyskać inwestora. Zastrzegł, że musi być on realny i wiarygodny, a jego realizacja będzie w rękach samego banku. Wskazał, że KNF jest w stałym i aktywnym kontakcie z zarządem i radą nadzorczą banku. Bank informował, że kwestia poszukiwania inwestora powinna rozstrzygnąć się najpóźniej do czerwca. Jastrzębski nie odpowiedział na pytanie, czy potencjalni inwestorzy rozmawiali już z KNF, której zgoda  jest niezbędna to przeprowadzenia transakcji. Wskazał, że w innych przypadkach transakcji bankowych w przeszłości rozmowy między inwestorem a nadzorcą były czymś naturalnym.