Może być to po części spowodowane niższym od oczekiwań odczytem z amerykańskiego rynku pracy. Liderem spadków rentowności od początku czerwca w Europie pozostają Włochy, których dziesięcioletnie papiery znów są notowane poniżej 0,9 proc., a więc najmniej od miesiąca. Dochodowość niemieckiego bunda ponownie spadła poniżej -0,21 proc. Lepiej zachowywały się amerykańskie obligacje dziesięcioletnie, których rentowność powróciła w okolice 1,55 proc. Jest to najniższy poziom od sześciu tygodni. Na globalnym umocnieniu skorzystały także obligacje w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Najsilniej umocniły się polskie dziesięciolatki, które po przebiciu poziomu 1,96 proc. w połowie maja, wróciły do 1,8 proc. Najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia może być dla krajowych obligacji posiedzenie RPP. Choć analitycy ani inwestorzy nie oczekują zmian stóp procentowych, to będą uważnie śledzić komunikat po zakończeniu obrad. Ciekawsze może za to okazać się czwartkowe spotkanie bankierów centralnych na Węgrzech. Po kwietniowym odczycie inflacji na poziomie 5,1 proc. ekonomiści oczekują jej wzrostu w maju do 5,2 proc. Coraz głośniejsze stały się również zapowiedzi dotyczące szybszej podwyżki głównej stopy nad Dunajem. Chociaż inflacja w wakacje powinna trochę odpuścić, to ankietowani przez Bloomberga analitycy nie oczekują jej powrotu do celu inflacyjnego, który stanowi 3 proc. z odchyleniami +/-1 pkt proc. do końca roku. Za to spodziewają się podwyżki stóp o 15 pkt baz. na najbliższym posiedzeniu oraz kolejnych 15 pkt przed końcem 2021 r. Węgierskie dziesięcioletnie obligacje są notowane znacznie powyżej czeskich i polskich. W połowie maja węgierski dług skarbowy z długiego końca dotknął nawet poziomu 3,25 proc. Od tego czasu rentowność zdołała się cofnąć, jednak w czerwcu utrzymuje się powyżej 2,9 proc. Również czeski bank centralny zaczyna skłaniać się ku zacieśnieniu polityki pieniężnej. W maju inflacja powinna utrzymać się powyżej celu inflacyjnego. Decyzję władz monetarnych poznamy dopiero za dwa tygodnie. Analitycy nie spodziewają się w tym miesiącu zmiany głównej stopy. Do końca roku prognozują jednak dwie podwyżki, a główna stopa wyniesie 0,7 proc. To wciąż mniej niż przed pandemią, gdy wynosiła 2,25 proc.