Negocjacje były mozolne, długie i uciążliwe, a gdy już wszystko było gotowe, parlament Zjednoczonego Królestwa nie potrafił – nie potrafi do dzisiaj – podjąć ostatecznej decyzji. To znaczy większość posłów opowiada się za wyjściem z UE, ale nie za takim, jakie zostało uzgodnione. Okazuje się, że pozostanie w Unii ma spore zalety. Ale nie można być poza Unią i czerpać tylko korzyści ze wspólnego rynku.

Dużo na ten temat wiedzą Szwajcarzy, którzy przez wiele lat pracowali nad bilateralnymi porozumieniami z krajami członkowskimi, aby otrzymać korzystne warunki gospodarcze, ale nie zostać wchłoniętym do politycznego systemu Unii. Szwajcaria zrobiła wiele ustępstw, głównie w swoim systemie bankowym, ale obecnie musi się zdecydować na podpisanie porozumienia z Unią jako organizacją i przyjąć pewne obowiązujące w niej normy prawne. Dla Konfederacji Szwajcarskiej, przywykłej do swoich odrębności i wyjątkowości, także wewnątrz kraju, na poziomie różnych kantonów, to twardy orzech do zgryzienia. Wielka Brytania to także zjednoczenie kilku „krajów", dysponujących dość dużą samodzielnością i mających swoje preferencje. Wydaje się, że pozostanie w UE byłoby najprostszym rozwiązaniem. Ale czy w interesie Wielkiej Brytanii rzeczywiście jest pozostawanie w UE?

Brytyjska gospodarka w dużym stopniu żyje z eksportu. A w tym eksporcie usługi są wartościowo dwa razy większe niż eksport produktów – wartość eksportowanych usług wynosi 536 mld dolarów wobec 275 mld dolarów, które przynosi eksport towarów. W 2017 r. największe pozycje tego eksportu stanowiły usługi finansowe (22 proc.), podróże (14 proc.), inne usługi biznesowe (12 proc.), transport (11 proc.), ubezpieczenia i fundusze inwestycyjne (7 proc.), IT i usługi komunikacyjne (7 proc.), własność intelektualna (6 proc.). Zjednoczone Królestwo może więc importować potrzebne produkty rzeczowe, a eksportować usługi. Internet i digitalizacja wiele zmieniły w przepływie dóbr i usług.

Prawo anglosaksońskie jest chętnie stosowane do rozwiązywania problemów w handlu przy użyciu studium przypadku. W dużym stopniu popularność tych zasad przyniósł Commonwealth i powszechne używanie języka angielskiego. Wielka Brytania ma więc atuty, które teraz może wykorzystywać w coraz szerzej rozwijającej się wymianie międzynarodowej i to właśnie w dziedzinie usług. Większość inwestorów skoncentrowana jest na produkcji przemysłowej, która może zniknąć z Wysp Brytyjskich, ale tradycyjne i nowoczesne usługi oparte na doświadczeniu i łatwo dostępne z całego świata to argument giełdy londyńskiej. Za kilka lat okaże się, kto miał rację z brexitem, ale giełda w Londynie nie wydaje się zaniepokojona. Rośnie uskokami, ale systematycznie. Może więc, wbrew oczekiwaniom pesymistów, warto dołączyć i zarabiać? ¶