Przede wszystkim ciężko przeżyli ten kwartał ci, którzy nie przebudowali odpowiednio portfela, grając na te same trendy, które tak dobrze działały w roku 2020, przede wszystkim sektor spółek technologicznych. Ewentualny wzrost stopy dyskontowej najsilniej uderzył właśnie w te spółki, z uwagi na bardzo wywindowane wyceny. Indeks Nasdaq zakończył rok 2,8-proc. wzrostem, ale po drodze mogliśmy obserwować wysoką zmienność. Spora przestrzeń dzieli też nas obecnie od lutowego szczytu. Jeszcze gorzej wypadły notowania złota, które po dobrej końcówce roku straciły w I kwartale ponad 9 proc. Niewiele lepiej wypadł WIG20, który stracił ok. 2,3 proc., głównie za sprawą CD Projektu i Allegro, które od początku roku spadły odpowiednio o 29 proc. i 33 proc. Dużo lepiej wypadły klasyczne spółki, przez większą część 2020 roku zapomniane. S&P 500 co prawda też nie ustrzegł się podwyższonej zmienności, ale był dużo silniejszy od Nasdaq, zyskując w I kwartale 5,7 proc. Jeszcze lepiej zachowywały się rynki Europy, gdzie MSCI EuroStoxx 50 zyskał 8,9 proc., niemiecki DAX zaś – 9,4 proc.

Na krajowym rynku mWIG40 zyskał 9,6 proc., sWIG80 zaś ponad 15 proc. Absolutnym przebojem okazał się Mabion, który zyskał ponad 270 proc.

Zachowanie rynków determinowała głównie pandemia Covid-19, a raczej kolejne jej odsłony. W USA sytuacja wydaje się dość opanowana, ale w przypadku poszczególnych krajów europejskich pozostaje trudna. Przełożyło się to na kolejne lockdowny i mocno wpływa na wyniki gospodarcze w I kwartale.

W perspektywie globalnej tematem numer jeden pozostawały podwyższone oczekiwania inflacyjne, które przekładały się na drastyczny wzrost rentowności obligacji. Dziesięciolatki w USA przekroczyły niewidziany od początku 2020 poziom 1,7 proc., krajowe dziesięciolatki zaś oscylują wokół 1,6 proc. Z perspektywy krajowej gospodarki istotne wydaje się też silne osłabienie złotego, który miejscami był najsłabszy od 12 lat.

Patrząc na II kwartał, możliwe, że zobaczymy dopiero teraz prawdziwe ożywienie gospodarcze. Wskazują na to odczyty PMI, które od kilku miesięcy, pomimo lockdownów, sukcesywnie rosną. Z drugiej strony, w dalszym ciągu, pomijając Nasdaq, nie doświadczyliśmy żadnej istotnej korekty. Jest to scenariusz, który nie może nie być brany pod uwagę w całym pozostałym roku. Selekcja na poziomie poszczególnych rynków i spółek wydaje się być kluczowa. Ewentualne korekty mogą być świetną okazją do uzupełnienia portfela. ¶