Korki wystrzeliwują już mniej obficie we Francji, co jest dodatkowym zmartwieniem dla producentów szampana i tak już odczuwających kłopoty spowodowane amerykańskimi groźbami podniesienia cel i zapowiadanym wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Wprawdzie nadal rośnie sprzedaż na zagranicznych rynkach, ale utrzymujący się od dekady spadek krajowego popytu znacząco pogorszył się w 2018 r., kiedy sprzedaż we Francji zmniejszyła się o 6,5 mln butelek. Ten spadek zapewne utrzyma się także w tym roku po załamaniu sprzedaży podczas jesiennych promocji wina we Francji. Do tego doszedł strajk pracowników transportu w okresie przedświątecznym, co obcięło przychody branży w zazwyczaj lukratywnej końcówce roku. Firma Laurent-Perrier ostrzegła o pogorszeniu wyników w tym roku finansowym kończącym się w marcu, bo w pierwszym półroczu sprzedaż szampana spadła o 0,6 proc. Wprawdzie cieszące się globalnym uznaniem firmy takie jak Dom Perignon należąca do LVMH i Perrier-Jouet będąca własnością Pernod Ricard odnotowywały w minionej dekadzie wzrost popytu na zagranicznych rynkach, ale nadal kluczowe znaczenie dla tej branży mają krajowi konsumenci. W minionym roku kupili oni około 147 mln butelek, a więc prawie trzy razy więcej niż wyniosła sprzedaż w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii – na dwóch największych rynkach zagranicznych.

Francuskie supermarkety od dawna pomagały klientom uzupełniać domowe piwniczki, bo przed świętami wprowadzały promocję dwa w cenie jednego, co ścinało cenę butelki poniżej 10 euro. W tym roku nowe przepisy zabroniły handlowcom stosowania takich praktyk, co ma utrzymać ceny zbytu dla farmerów. Walnie przyczyniło się to do spadku sprzedaży szampana o 36 proc,. podczas jesiennych targów wina.

Załamanie sprzedaży we wrześniu i październiku pogorszyło trend spadku popytu na szampana we Francji spowodowany konkurencją tańszych zamienników z zagranicy. W supermarketach sprzedaż szampana spadła o 3,5 proc., podczas gdy hiszpańska Cava i włoskie Prosecco zwiększyły sprzedaż o 58 proc.

Producenci szampana nie maja co liczyć na rychłą poprawę na najważniejszych zagranicznych rynkach. W Wielkiej Brytanii przed każdym spodziewany terminem brexitu tworzono zapasy, by uniknąć kłopotów po wyjściu z Unii. Jeśli wreszcie do tego dojdzie, to eksport rzeczywiści może być utrudniony, a nawet jeśli nie, to handlowcy zechcą najpierw upłynnić zapasy. W USA, na drugim pod względem wielkości rynku eksportowym, wciąż grozi podniesienie ceł o 100 proc. w odpowiedzi na wprowadzenie we Francji podatku cyfrowego, co odczuły takie firmy jak Google czy Amazon. Od początku roku kurs akcji Laurent-Perierre spadł o około 7 proc., podczas gdy główny indeks paryskiej giełdy zyskał w tym okresie 30 proc. Akcje innego dużego producenta Vranken-Pommery Monopole straciły 15 proc., a Lanson-BCC 10 proc.