Banki zwalniają ludzi na potęgę

Europejscy pożyczkodawcy decydują się na redukcję etatów chętniej niż ich konkurenci z USA.

Publikacja: 09.11.2020 05:12

Banki zwalniają ludzi na potęgę

Foto: Fotolia

Obecny kryzys wywołany pandemią szczególnie mocno odczuwają banki, które tną zatrudnienie. Fala zwolnień jest widoczna zwłaszcza u europejskich pożyczkodawców. Ten rok pod względem cięć w sektorze bankowym może być gorszy niż ubiegły.

Fala zwolnień

Banki są zmuszone zmniejszać koszty w obecnej sytuacji. W następstwie kryzysu, banki centralne z całego świata obniżyły stopy procentowe do najniższego poziomu w historii. Utrudnia to działalność pożyczkodawców. Ponadto banki musiały utworzyć wielomiliardowe rezerwy w obawie o falę niespłacanych kredytów. Czynniki te osłabiły ich finanse i wymusiły przeprowadzenie cięć etatów.

Od początku roku pożyczkodawcy z całego świata zapowiedzieli zwolnienie w sumie ponad 75 tys. pracowników – wynika z danych Bloomberga. Oznacza to, że ten rok jest na dobrej drodze do przekroczenia ubiegłorocznego wyniku, kiedy banki z całego świata zapowiedziały zwolnienie 80 tys. pracowników.

Jednak zwolnienia w bankach trwają już od kilku lat. Łączna liczba ogłoszonych zwolnień w sektorze bankowym od 2014 r. wynosi około pół miliona.

Za planowanymi redukcjami w tym roku stoi ponad 30 instytucji z Europy, Ameryki Północnej, Azji i Afryki. Rzeczywista liczba jest prawdopodobnie wyższa, ponieważ wiele banków zwalnia pracowników bez ujawniania swoich planów. Tendencję do zwolnień w sektorze bankowym widać na całym świecie, jednak za 80 proc. ogłoszonych w tym roku cięć odpowiadają banki w Europie.

Tegorocznym rekordzistą jest HSBC, z siedzibą w Londynie. Bank zmniejszy zatrudnienie o 35 tys. w ramach planu obniżenia kosztów o 4,5 mld USD w nierentownych oddziałach w USA i Europie.

Cięcia nie omijają również polskich pożyczkodawców. Santander Bank Polska zdecydował o rozpoczęciu zwolnień grupowych obejmujących maksymalnie 2 tys. osób. Do końca 2022 r. mają objąć pracowników centrali i sieci dystrybucji.

Oprócz tego ostatnimi bankami, które zapowiedziały zwolnienia, są brytyjski Lloyds Banking Group, który zwolni ponad 1 tys. pracowników, czy holenderski ING Groep, który zmniejszy zatrudnienie również o 1 tys.

Dywidendy a zwolnienia

Fala zwolnień w europejskich bankach kontrastuje z ich stanowiskiem wobec dzielenia się zyskiem. Banki z jednej strony tną etaty, aby ograniczyć koszty, z drugiej zaś strony lobbują w sprawie wznowienia wypłat dywidend. Przypomnijmy, że Europejski Bank Centralny wydał rekomendację dotyczącą niewypłacania zysku oraz wstrzymania się z programami skupów akcji. Niektóre banki jednak pomimo niepewności, jakie rodzi obecna druga fala zachorowań, chciałyby, aby regulator zniósł rekomendację.

Na dwa dni przed ogłoszeniem przez Banco Santander zwolnień w polskiej odnodze banku Ana Botin, szefowa rady nadzorczej hiszpańskiego banku, informowała o chęci wypłaty dywidendy.

– Biorąc pod uwagę obecne wyniki grupy, siłę naszego bilansu, nasz profil płynności i otoczenie biznesowe, jestem przekonana, że będziemy w stanie wznowić wypłatę dywidendy, gdy pozwolą na to warunki regulacyjne – powiedziała Ana Botin.

Gospodarka światowa
Reddit do odstrzału, prześladowca przecenił akcje
Gospodarka światowa
Jen najsłabszy wobec dolara od 1990 roku. Czas na interwencję?
Gospodarka światowa
Kakao drożeje szybciej niż Bitcoin
Gospodarka światowa
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka światowa
#WykresDnia: Kosztowna gra przeciwko Trump Media
Gospodarka światowa
Powrót memowej armii. Czym handlują indywidualni traderzy?