Od dziesięcioleci pasywne style inwestowania stopniowo podbijały tereny zdominowane przez aktywnie zarządzane fundusze, ale w minionym miesiącu w branży inwestycyjnej nastąpił spektakularny przełom. Aktywa w amerykańskich funduszach indeksowych po raz pierwszy okazały się większe niż w funduszach aktywnych.

Wprawdzie aktywny dobór akcji do portfela nie odszedł do lamusa, ale to co stało się w sierpniu oznacza oficjalny koniec dominacji zarządzających pieniędzmi, ich pozycji jako wiodącej siły na amerykańskim rynku akcji.

Jeśli, tak jak się oczekuje, ten trend przyspieszy implikacje będą ogromne dla profesjonalistów z tej branży, rynków finansowych i zwykłych inwestorów na całym świecie, przewiduje Bloomberg.

Nawet taka niegdysiejsza gwiazda jak Peter Lynch, któremu dzięki niezwykłemu wyczuciu w doborze akcji do portfela udało się zbudować potęgę funduszu Fidelity Magellan, przyznaje, że nie ma szans na odwrócenie obecnego trendu.

W sierpniu aktywa amerykańskich funduszy indeksowych wzrosły do 4,271 biliona dolarów wobec 4,246 bln dolarów ulokowanych w funduszach aktywnych. Od stycznia do końca sierpnia do tych pierwszych napłynęło 88,9 mld dolarów a z drugich inwestorzy w tym czasie wycofali 124,1 mld, wskazują dane firmy Morningstar Inc., monitorującej ten rynek.