W okresie od I kwartału 2018 r. do I kwartału 2019 r. firmy z S&P 500 wykorzystały 104 proc. swoich wolnych przepływów pieniężnych na wykup akcji i wypłatę dywidendy. Po raz ostatni wskaźnik ten przekroczył barierę 100-proc. w okresie ożywienia gospodarczego, które rozpoczęło się w 2009 r., a w 2017 r. poziom ten wynosił 82 proc. Wartości powyżej 100 proc. oznaczają, że firmy wydały więcej gotówki na nagrody na akcjonariuszy niż same zarobiły, a było to możliwe dzięki wykorzystaniu długu.

Przeprowadzenie programów skupu akcji wydaje się dla amerykańskich spółek kluczowe, nawet ważniejsze od inwestycji. O ile bowiem kwota przeznaczona na buy backi ma się zwiększyć o 13 proc., to nakłady inwestycyjne oraz środki na badania i rozwój mają według prognoz wzrosnąć w tym roku  odpowiednio o 8 proc. i 9 proc. – Oczekujemy wzrostu nakładów inwestycyjnych, nakładów na badania i rozwój oraz środków przeznaczonych na fuzje, ale spodziewamy się, że firmy będą nadal zwiększać zwrot gotówki do akcjonariuszy, tak jak to było w ostatnich latach – napisał w raporcie David Kostin, główny strateg w Goldman Sachs.

Analitycy podkreślają, że prowadzone przez ostatnie lata programy skupu pomagały rosnąć amerykańskim indeksom. W ciągu ostatnich 10 lat S&P 500 wzrósł o ponad 200 proc., a tylko w tym roku zyskał już 20 proc.