Większa przejrzystość bez nowych obowiązków

W ciągu najbliższych miesięcy pojawi się kolejna regulacja unijna dotycząca ryku kapitałowego. Tym razem jednak patrzę na to z nadzieją, bo wiele wskazuje, że korzyści zdecydowanie przewyższą koszty.

Publikacja: 27.01.2022 05:00

dr Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

dr Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

Foto: materiały prasowe

Ta nowa regulacja to ESAP – European Single Access Point. Przewiduje ona powstanie unijnej platformy, za pomocą której możliwy będzie dostęp do raportów publikowanych przez spółki.

Pozornie może się wydawać, że chodzi o kolejną bazę danych. Ja jednak patrzę na to dużo szerzej i głębiej – według mnie ESAP zwiastuje zmiany nie tylko w kontekście dostępu do informacji, ale przede wszystkim zmianę modelu podejmowania decyzji inwestycyjnych. Co więcej, widzę to jako początek procesu, który może doprowadzić do demonopolizacji rynków kapitałowych, a nawet może mieć doniosłe skutki w innych obszarach funkcjonowania przedsiębiorstw.

Na początek jednak wypada wyjaśnić, czym jest ESAP. Idea jest tak prosta, że aż dziw bierze, że nie została zrealizowana wcześniej. Otóż spółki giełdowe zobowiązane są do publikacji raportów okresowych, ale bazy danych w poszczególnych krajach nie są ze sobą połączone. A zatem dla zagranicznego inwestora indywidualnego, który nie dysponuje dostępem do serwisów giełdowych, znalezienie raportu okresowego polskiej spółki giełdowej jest zadaniem bardzo trudnym.

ESAP zapewni połączenie tych krajowych systemów. Już niedługo każdy inwestor będzie mógł wejść do tego systemu i z pełnym zaufaniem analizować raporty dowolnej spółki notowanej na terytorium UE. Powstanie platformy przewidziane jest do końca 2024 r., a osiągnięcie pełnej funkcjonalności do końca 2025 r. Warto dodać, że większość publikowanych tam danych będzie dostępna w języku XBRL, a więc będzie czytelna dla maszyn. Wystarczy zatem zasilić algorytmy danymi i inwestowanie może się stać dużo prostsze, a jednocześnie dużo bezpieczniejsze niż obecnie. Przy czym zakres danych objętych ESAP będzie stopniowo rozszerzany. Trafią tam również publikowane na podstawie powstającej dyrektywy CSRD informacje dotyczące czynników ESG, które w olbrzymim stopniu determinować będą poziom konkurencyjności spółek, zwłaszcza że też będą w języku XBRL.

Pojawia się pytanie, jaki to może mieć wpływ na polski rynek kapitałowy. Ja zakładam, że jednoznacznie pozytywny. Nareszcie największa słabość polskiego rynku kapitałowego – czyli fakt, że notowane są głównie spółki średnie, małe i bardzo małe – może się stać największym atutem. Te małe spółki nie są dziś obiektami zainteresowania inwestorów instytucjonalnych, a tym bardziej zagranicznych inwestorów indywidualnych. Jednakże możliwość oparcia decyzji inwestycyjnej na wiarygodnych danych z urzędowego systemu UE praktycznie bez kosztów (maszynowa analiza danych w języku XBRL) zmieni ten stan rzeczy. Polskie spółki mogą się okazać interesujące dla nowych grup inwestorów (o ile publikowane przez nie informacje w obszarze ESG będą atrakcyjne dla odbiorców), co dawałoby im olbrzymi potencjał wzrostu.

Warto jednak pójść w tych rozważaniach dalej. ESAP to nie tylko baza danych, ale przede wszystkim element infrastruktury unijnego rynku kapitałowego, przy czym jeden z wielu, gdyż powstaje w ramach szerszej unijnej strategii cyfrowej. Mam nadzieję, że centralizacja danych ze spółek spowoduje podjęcie kolejnych kroków. Jeśli już za pomocą aplikacji na smartfonie będziemy mogli przeanalizować wszystkie dane wszystkich spółek notowanych w UE, to być może jednocześnie aplikacja ta powinna nam umożliwiać dokonywanie transakcji. Oczywiście akcjami dowolnej spółki notowanej w UE, niezależnie od tego, w jakim domu maklerskim mam rachunek i na której unijnej giełdzie notowana jest dana spółka.

Wielka unijna baza „regulowanych" informacji otwiera nowe perspektywy także w innych dziedzinach. Pierwsza z nich to postulowana przeze mnie do lat zasada pojedynczego raportowania. Polega ona na tym, że władze nie mogłyby żądać np. od spółki giełdowej informacji, które zostały już opublikowane i mają atrybut wiarygodności. Dzięki temu raportowanie do wielu instytucji stałoby się prostsze, szybsze i tańsze. Na razie nie jest to jeszcze wprost zapisane, ale taka idea „file once" pojawia się w konsultowanych dokumentach. Druga perspektywa to wykorzystanie tego zasobu informacji w relacjach biznesowych. Chodzi tu o różnego rodzaju postępowania przetargowe, gdzie przekazywanych jest wiele informacji uwierzytelniających potencjalnych kontrahentów, a być może powinny być one zaciągane bezpośrednio z ESAP (oraz z podobnej unijnej platformy BRIS łączącej krajowe KRS-y). Również weryfikacja potencjalnego partnera w „normalnych" relacjach biznesowych byłaby prostsza.

Oczywiście z ESAP wiążą się też pewne problemy, nie wszystkie proponowane rozwiązania są idealne. Jako SEG zgłaszaliśmy uwagi na etapie koncepcyjnym (głównie w obszarze ryzyk związanych z dobrowolnym raportowaniem do ESAP) i część z nich powtórzymy (dla zainteresowanych – termin zgłaszania uwag upływa 23 marca). Niemniej wiele wskazuje, że nareszcie doczekamy się regulacji unijnej, której polski rynek kapitałowy może stać się beneficjentem.

Felietony
Altcoiny – między potencjałem a ryzykiem
Felietony
Dyskretny urok samotności
Felietony
LSME – duże wyzwanie dla małych spółek
Felietony
Złoty wciąż ma potencjał do aprecjacji, ale w wolniejszym tempie
Felietony
Jak wspominam debiut WIG20
Felietony
Wszystko jest po coś i ma znaczenie