Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
7 zdjęć
ZobaczPolska w nowej strategii energetycznej zadeklarowała osiągniecie 23 proc. udziału odnawialnych źródeł w końcowym zużyciu energii brutto do 2030 r. To cel łącznie dla sektora elektroenergetyki, ciepłownictwa i transportu. Dekadę później udział ten ma wzrosnąć do co najmniej 28,5 proc., podczas gdy w 2019 r. było to zaledwie 12 proc. W samym tylko obszarze produkcji energii elektrycznej OZE ma stanowić co najmniej 32 proc. w 2030 r., a w 2040 r. już 40 proc. Rząd stawia głównie na morskie farmy wiatrowe i fotowoltaikę, ale miejsce w miksie energetycznym widzi też dla lądowych wiatraków, biomasy czy hydroenergii. Droga do dalszego rozwoju tych technologii nie jest jednak prosta, dlatego inwestorzy apelują o jak najszybsze usuwanie barier. A tych nie brakuje.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W tegorocznych aukcjach OZE do sprzedaży przeznaczono 75,9 TWh zielonej energii.
Polski Komitet Energii Elektrycznej skupiający największe spółki energetyczne w Polsce apeluje o pilną reformę systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2.
Wydzielenie elektrowni węglowych ze spółek energetycznych miało im pozwolić na szybszą transformację. Brak NABE zdaniem rządu ma jej nie utrudnić. Banki finansując inwestycje kierują się przede wszystkim stopą zwrotu.
Spółki dystrybucyjne będące częścią grup energetycznych, zgodnie z założeniami pakietu antyblackoutowego powinny ściślej współpracować z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi. Spółki są wobec tego zdystansowane.
Podstawowy pomysł transformacji spółek energetycznych za czasów PiS ostatecznie trafił do kosza. Rząd jednak widzi problem utrzymania w systemie stabilnych źródeł energii i ma nowy pomysł.
Polska Grupa Energetyczna chce, aby Komisja Europejska pozwoliła na zwolnienie z systemu zakupu uprawnień do emisji CO2 elektrowni konwencjonalnych, które służą jako stabilizatory systemu energetycznego. Co więcej spółka chce podnieść limit pracy takich elektrowni.