Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 05.08.2021 05:00 Publikacja: 05.08.2021 05:00
Andrzej Zdebski, prezes Krakchemii.
Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik
– Mieliśmy przede wszystkim do czynienia z niespotykanym dotychczas wzrostem cen. Do tego doszły problemy z dostępnością surowca – mówi Andrzej Zdebski, prezes Krakchemii. Dodaje, że wprawdzie w ostatnich tygodniach nieco spadły ceny i poprawiła się dostępność, ale sytuacja nadal jest nieprzewidywalna. Teoretycznie na drogich produktach Krakchemia osiąga wyższe marże niż na tanich. Z drugiej jednak strony klienci ograniczają zakupy w oczekiwaniu na obniżki cen. W tej sytuacji niezmiernie trudno jest cokolwiek zaplanować.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zeszłoroczne zyski producenta chemii budowlanej mocno spadły. W tym roku zarząd chce się skupić na rozwoju sprzedaży w Europie Zachodniej.
Koncern systematycznie zmienia rady nadzorcze w spółkach zależnych i ogłasza kolejne konkursy na członków zarządu. Celem jest wybór kompetentnych osób, które jednocześnie będą dobrze przyjęte przez rynek. Istotne jest również odpolitycznienie grupy.
Spółka matka ma nowego wiceprezesa, w ZA Puławy powołano p.o. prezesa, a w ZCh Police ogłoszono konkurs na trzech członków zarządu. Zmiany zachodzą też w pozostałych podmiotach należących do koncernu.
Działania naprawcze mają doprowadzić do znalezienia rezerw finansowych i przygotowania pakietu wzmacniającego grupę – twierdzi Adam Leszkiewicz, prezes Grupy Azoty.
Wartość majątku zależnej firmy odpowiedzialnej za budowę nowego zakładu produkcyjnego w Policach zostanie obniżona o ponad 1,1 mld zł. Konieczne będzie też podjęcie uchwały o dalszym jej istnieniu.
Odpis wartości aktywów spółki Grupa Azoty Polyolefins obniży skonsolidowany wynik EBIT Grupy Azoty za 2023 rok o 1,138 mld zł. Zdarzenie nie będzie miało wpływu na skonsolidowany wynik EBITDA - poinformowała Grupa Azoty w komunikacie prasowym. Wcześniej spółka szacowała ten odpis na 900 ml zł.
Import tworzyw z Azji i bliski termin uruchomienia nowej fabryki w Policach zwiększają niepewność.
Ubiegły rok dla giełdowych firm chemicznych nie był udany. Podobnie zapowiada się I kwartał tego roku. Być może dopiero lato przyniesie wyraźne sygnały poprawy obecnej sytuacji. Aby tak się stało, musi nastąpić ożywienie gospodarcze w Polsce i Europie.
Szczególnie niepokojące są dostawy z terytorium Białorusi. Krajowi producenci chcą wdrożenia sankcji na tamtejszą sól. Niektórzy narzekają też na rosnący import z Unii Europejskiej. To w istotny sposób wpływa na konkurencyjność krajowego rynku.
Unijne regulacje zmuszają branżę chemiczną do istotnego ograniczenia emisji CO2, a tym samym do podjęcia działań, które obniżają jej konkurencyjność.
Giełdowe spółki chemiczne coraz częściej narzekają na tani import z Azji. Przekonują, że konkurowanie z tamtejszymi producentami często jest niemożliwe, gdyż ci mają dostęp do tanich surowców i energii oraz nie muszą spełniać wymogów unijnej polityki klimatycznej.
Zapotrzebowanie zgłaszane na tworzywa sztuczne spada niemal w każdej z kluczowych grup odbiorców. Co gorsza dla branży, na razie nie widać światełka w tunelu.
Azotowa spółka zakończyła modernizację instalacji w Kędzierzynie - Koźlu o wartości blisko 77 mln zł. To element tzwe. Nowej Koncepcji Energetycznej – jednej z ważniejszych inwestycji realizowanych obecnie w Grupie Azoty ZAK.
Ostatnie miesiące dla giełdowych spółek chemicznych wiązały się ze spadkami cen i popytu na produkty oraz wzrostem konkurencji, m.in. z Azji. W najbliższych kwartałach raczej nie ma co liczyć na istotną poprawę. Nieco lepiej może być jedynie w przypadku nawozów.
Chiny importują ogromne ilości rosyjskiej energii i eksportują do Rosji tony towarów, które utrzymują gospodarkę wojenną. Ten wzrost handlu rozpoczął się dopiero po inwazji Rosji na Ukrainę.
Po bardzo udanej wczorajszej sesji WIG i WIG20 znalazły się w pobliżu ostatnich szczytów, które wyznaczały przed dwoma tygodniami. Jest szansa, że dziś byki pójdą za ciosem.
Początek tygodnia nie był specjalnie udany dla japońskiej waluty. Jen w stosunku do dolara wybił się na nowe 34-letnie minima, tym samym uwydatniając zupełnie odmienne nastawienie dotyczące polityki monetarnej Banku Japonii oraz Rezerwy Federalnej.
Solana, CFX, stacks – co je łączy? W świecie, w którym bitcoin (BTC) i ethereum (ETH) są postrzegane jako złoto i srebro, coraz częściej można napotkać zapowiedzi, że już wkrótce mniej znane kryptowaluty zdetronizują uznanych liderów. Może to skłaniać do rozważań, czy kryje się tu potencjał inwestycyjny.
Inwestorzy mogą liczyć na dwucyfrowe stopy dywidendy. Na które firmy postawić?
Koncern m.in. analizuje zasadność rebrandingu austriackich obiektów Turmöl. Nie wiadomo też, co z szyldem star znajdującym się na zdecydowanej większości placówek grupy w Niemczech. Dziś Orlen jest za to jedyną marką na czterech rynkach, a wkrótce będzie na pięciu.
Produkcja sprzedana przemysłu zanurkowała w marcu o 6 proc. rok do roku, a produkcja budowlana o ponad 13 proc. Ekonomiści nie mają jednak przekonania, że gospodarka pod koniec I kwartału była aż tak słaba, jak sugerują dane.
Mount TFI wprowadziło do giełdowego obrotu certyfikaty funduszu Mount Globalnego Rynku Nieruchomości FIZ, inwestującego na rynku nieruchomości.
Od wejścia do Unii Europejskiej w ciągu 19 lat do Polski napłynęło z niej 160 mld euro netto. PKB liczone na głowę mieszkańca naszego kraju podskoczyło z 50 do prawie 80 proc. średniej unijnej. Największe korzyści daje jednak dostęp do jednolitego rynku UE.
Z początkiem nowego tygodnia kupujący mocno zaakcentowali swoją obecność efektowną zwyżką głównych indeksów.
Choć po weekendowym halvingu zmniejszyła się nagroda za proces wydobycia bitcoinów, to kopacze nie mają jeszcze powodu do rozpaczy. Kurs najpopularniejszej waluty wciąż jest wysoki, a wielu analityków wskazuje, że może on pójść jeszcze znacząco w górę.
TFI wysupłały w zeszłym miesiącu ponad 0,5 mld zł na kupno akcji polskich spółek, najwięcej od niemal trzech lat. Poprawia się nastawienie klientów tych instytucji do bardziej ryzykownych rozwiązań.
Mimo że miedź jest wyjątkowo droga, to w ostatnich dniach kurs spółki nie chce za nią podążać. Powodem może być niepewność związana z wynikami koncernu i planami nowego kierownictwa.
Wsparcie przy około 61 000 USD w średnim terminie wydaje się dość solidną podstawą, z której może nastąpić atak na rekordy notowań bitcoina.
– W warunkach dużej niepewności klienci odkładają decyzje o zakupach, przyjmując postawę wyczekującą – mówi Paweł Szataniak, prezes Grupy Wielton. Ożywienia popytu spodziewa się dopiero w IV kwartale tego roku.
Rozpędzająca się w II połowie zeszłego roku aktywność budowniczych lokali w pierwszych miesiącach tego roku przyniosła poziomy, których nie widzieliśmy od boomu w 2021 r. To oznacza, że program „Na start” może mieć mniejszy wpływ na ceny niż jego poprzednik.
Najważniejsza z kryptowalut ma wbudowany mechanizm automatycznego ograniczania przyrostu podaży, który ma za zadanie przeciwdziałanie utraty przez nią wartości. Owym „antyinflacyjnym” mechanizmem jest halving, następujący po wydobyciu kolejnych 210 tys. bloków, czyli mniej więcej raz na cztery lata. Algorytm przewiduje 32 takie zdarzenia.
Na początku tygodnia inwestorzy z nadzieją wyczekiwali zbliżającej się konferencji wynikowej spółki za 2023 r. Kurs akcji firmy, którą 30 kwietnia przejmie nowy prezes, rósł w poniedziałek o 1,6 proc.
W tym roku na rynek trafią jeszcze trzy dodatki do „Gas Station Simulator”.
W głównej parze walutowej w tym roku jak na razie gra toczy się na połowie euro. Na korzyść dolara działa odsuwanie w czasie pierwszej obniżki stóp ze względu na siłę gospodarki. W strefie euro jest na odwrót.
Po ostatnich wzrostach rentowności znajdują się obecnie na dość atrakcyjnych poziomach. Jednak niepewność dotycząca polityki monetarnej jest wciąż duża.
Kurz po wybuchu gigantycznej zmienności powoli opada. Sytuacja fundamentalna sprzyja złotemu i nie zmienią tego fatalne dane z przemysłu i budownictwa za marzec.
Po nerwowym ubiegłym tygodniu na światowych rynkach ten zaczął się bardzo przyzwoicie. Na głównych parkietach obserwowaliśmy wzrosty. Rodzimy WIG20 wrócił do walki o okrągły poziom 2500 pkt. Z kolei niemiecki DAX na celownik wziął 18 000 pkt. W poniedziałek kontrakty na tamtejszy wskaźnik momentami były nawet powyżej tego poziomu.
Brak eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie stał się pretekstem do przeceny ropy naftowej. W poniedziałek traciła ona na wartości ponad 2 proc. Po południu za baryłkę odmiany WTI trzeba było płacić nieco ponad 81 USD, a przecież w ostatnich dniach wycena była już bliska 88 USD. W przypadku odmiany Brent cena zjechała z powyżej 92 USD za baryłkę do około 86,5 USD.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas