Ikona lat 80.

Niedługo, bo 40 lat, trwała historia sportowej marki Alpine, związanej ściśle z koncernem Renault. Odcisnęła ona jednak trwały ślad w historii i pozostawiła po sobie kilka wyjątkowych modeli, w tym Renault Alpine GTA Turbo V6.

Aktualizacja: 06.02.2017 20:25 Publikacja: 07.08.2015 06:00

Renault Alpine V6 GTA Turbo – francuska niebanalna piękność. Fot. www.ardorauctions.pl (3)

Renault Alpine V6 GTA Turbo – francuska niebanalna piękność. Fot. www.ardorauctions.pl (3)

Foto: Archiwum

Firmę Alpine założył w 1955 roku Jean Rédélé. Był dilerem Renault i motoryzacja była jego wielką pasją. W wolnym czasie dokonywał przeróbek seryjnych aut, co wychodziło mu na tyle dobrze, że swoimi samochodami wygrywał słynne wyścigi, m.in. Mille Miglia. Zainteresowanie klientów rosło. Rédélé wytwarzał 100 aut rocznie, ale liczba ta wzrosła pięciokrotnie, gdy w pierwszej połowie lat 60. wypuścił przebojowy model A110. Z niezależnej wytwórni Alpine awansowała na oficjalnego producenta sportowych modeli Renault.

Do 1995 roku, gdy zakończono działalność, pod marką Renault Alpine wypuszczono kilka modeli: A106, A108, wspomniany A110, zastąpiony potem przez A310. Po nim nastała era ikony lat 80. – GTA. Produkowany był w latach 1985–1990. Auto napędzał 6-cylindrowy, 200-konny motor 2.5 Douvrin, pochodzący z Renault 25 Turbo, z nowatorskim systemem zarządzania silnikiem Renix, kontrolującym pracę wtrysku i zapłonu. Montowany był, rzecz jasna, z tyłu.

Nie tylko technologicznie, ale i stylistycznie GTA wspaniale wpisywał się w kanony obowiązujące w tej dekadzie. Nie był to co prawda najlepszy czas, jeśli chodzi o urodę samochodów, ale Renault Alpine GTA broni się do dziś. Atutem sylwetki jest także jej współczynnik aerodynamiczności Cx=0,30. Bardzo oryginalnie prezentuje się wnętrze, przypominające kokpit pilota.

GTA to samochód rzadki, powstało tylko 4151 egzemplarzy. Już 17 września dom aukcyjny Ardor Auctions wystawi jeden z nich na aukcji na Stadionie Narodowym w Warszawie. To prawdopodobnie jeden z lepiej zachowanych V6 GTA Turbo w Europie. Czasochłonne poszukiwania przez właściciela odpowiedniego egzemplarza na zachodzie kontynentu oraz prace renowacyjne w Polsce przyniosły efekt.

„Zachowana bez ingerencji konstrukcja i nienaganny stan mechaniczny. Auto jest po kompletnej renowacji lakierniczej w firmie Fenix Motors, która obejmowała również wymianę uszczelek nadwozia. Wnętrze jest kompletne i zachowane w stanie bardzo dobrym. Po przyjeździe do kraju wykonano naprawę tapicerki fotela kierowcy, dywaników oraz listwy sterowania wentylacją w desce rozdzielczej. W lipcu 2015 Alpine GTA przeszła ostatni serwis mechaniczny, który obejmował, m.in. czyszczenie wtryskiwaczy, wymianę części układu zapłonowego i przewodów paliwowych. Ponadto zregenerowany został alternator, wymienione sprzęgło oraz uszczelniacze w skrzyni biegów i silniku" – czytamy w opisie właściciela.

Szacowana wartość tego nietuzinkowego samochodu to 60–75 tys. zł. Za ile zostanie wylicytowany, przekonamy się 17 września.

[email protected]

Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?
Parkiet PLUS
Straszyły PRS-y, teraz straszą REIT-y
Parkiet PLUS
Cyfrowy Polsat ma przed sobą rok największych inwestycji w 5G i OZE
Parkiet PLUS
Co oznacza powrót obaw o inflację dla inwestorów z rynku obligacji
Parkiet PLUS
Gwóźdź do trumny banków Czarneckiego?
Parkiet PLUS
Sześć lat po GetBacku i wiele niewiadomych