Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
„Made in China 2025" – odniesienia do dokumentu o tej nazwie pojawiały się w ostatnich miesiącach w komunikatach wydawanych przez Biały Dom, w kontekście karnych ceł nakładanych na chińskie produkty. A także w kontekście kradzieży amerykańskiej technologii. To właśnie strategia wyłożona w tym dokumencie ma uzasadniać ostre podejście administracji Donalda Trumpa wobec Chin. Zagrożenie w nim widzą jednak nie tylko związani z obecną waszyngtońską ekipą „jastrzębie", tacy jak prezydencki doradca handlowy Peter Navarro czy doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton. Rada ds. Stosunków Międzynarodowych (CFR), czyli jeden z najbardziej związanych z globalistycznym, amerykańskim establishmentem think tanków, wskazuje, że „Made in China 2025" stanowi „prawdziwe zagrożenie egzystencjalne dla amerykańskiego przywództwa technologicznego". Amerykanie traktują więc ją niemal jak deklarację wojny. Czują, że Chiny chcą z jej pomocą wygrać z nimi wyścig do światowej dominacji. Widać to było choćby przy okazji sprawy sankcji nałożonych na chiński koncern telekomunikacyjny ZTE. Choć prezydent Trump chciał je złagodzić, to sprzeciwił się temu Senat – przytłaczającą większością głosów, zarówno republikanów, jak i demokratów. Co doprowadziło do takiego ponadpartyjnego konsensusu?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
15 sierpnia Donald Trump spotka się z Władimirem Putinem. Inwestorzy liczą na konkrety w sprawie końca wojny Rosji z Ukrainą. Eksperci Trigona wytypowali konkretne branże i spółki z GPW, które mogą zyskać.
Pod koniec tygodnia ma dojść do spotkania prezydentów USA i Rosji, a być może także Ukrainy. Nadzieja na rozejm to jeden z głównych czynników, które popchnąły w sierpniu krajowy rynek akcji na szczyty.
Z jednej strony wysokie wyceny spółek i chęć realizacji tegorocznych, rewelacyjnych w wielu przypadkach zysków i liczne zagrożenia mogą przynieść korektę, ale nadal dobra kondycja spółek i trwający trend nie odstraszają od rynków akcji.
Indeks blue chips w tym roku zyskał ponad jedną trzecią. Choć pojedyncze spółki mają jeszcze potencjał, to cały wskaźnik jest już blisko wartości fundamentalnej firm go tworzących. Na jak długo jeszcze starczy paliwa do wzrostów i na które spółki postawić?
Rynek byka na warszawskiej giełdzie już niebawem skończy trzy lata. Czy mimo zaawansowania hossy krajowy rynek akcji ma potencjał do kontynuowania obecnego trendu?
Obecnie nie ma planów dotyczących wezwań i wycofania z GPW spółek już notowanych, nie ma też planów dalszej prywatyzacji przez giełdę – poinformował nas MAP. Czyli na GPW zostanie 13 spółek z udziałem SP. Wycena tego portfela jest rekordowo wysoka.