Spółki dywidendowe sposobem na zyski

Inwestycja w spółki regularnie wypłacające dywidendę to dobra opcja dla długoterminowych graczy ceniących sobie stabilność osiąganych zysków.

Publikacja: 18.02.2020 11:30

Foto: GG Parkiet

 

Oprócz stopy dywidendy warto brać pod uwagę regularność, z jaką spółki wypłacają zyski swoim akcjonariuszom. Stały dochód z papierów firm dywidendowych, bez względu na panującą koniunkturę na giełdzie, był w ostatnich latach często wyższy niż zyski z obligacji czy lokat bankowych.

Solidne zyski z regularnych wypłat

Przyjrzeliśmy się spółkom, które w ostatnich pięciu latach co roku dzieliły się zyskiem z akcjonariuszami. Okazuje się, że trzymając się strategii „kup i trzymaj", z samej tylko dywidendy można było wyciągnąć nawet kilkadziesiąt procent zysku – licząc w odniesieniu do zainwestowanej kwoty. Najbardziej hojny w ostatnich latach był Eurotel. Kto pięć lat temu kupił akcje spółki prowadzącej sklepy z usługami sieci komórkowych i produktami Apple'a, tylko dzięki dywidendzie zarobił 54 proc. Co istotne, w ostatnich kilku latach stopa dywidendy w tej spółce systematycznie rosła. Niewiele mniej, bo 46 proc. zysku, przyniosły dywidendy wypłacone przez Grupę Kęty. Spółka ta na tle innych podmiotów wyróżnia się stabilnością i przewidywalnością wyników finansowych. Prowadzi otwartą polityką informacyjną i regularnie publikuje roczne prognozy finansowe. Z hojności dla akcjonariuszy znane jest Asseco Business Solutions. Poprawiające się zyski i dobra kondycja finansowa informatycznej firmy przełożyły się w ostatnich latach na rosnące wskaźniki wypłaty. Dzięki nim posiadacze jej akcji wypracowali 44 proc. zysku. Do sowitych wypłat w ostatnich latach przyzwyczaił inwestorów Dom Development. Deweloper z reguły przeznaczał na dywidendę cały wypracowany zysk, co miało przełożenie na atrakcyjną stopę dywidendy. W efekcie w ciągu pięciu lat można było na samej dywidendzie osiągnąć około 40 proc. zwrotu z zainwestowanego kapitału. Ponad 30 proc. zarobili posiadacze z regularnej dywidendy wypłacanej także przez Budimex, Śnieżkę i AC.

Wśród największych spółek z WIG20 najbardziej opłacalna była inwestycja w akcje PZU – wypłaty dywidend zapewniły posiadaczom prawie 24 proc. zysku. Niewiele mniej zyskowna była inwestycja w walory Pekao – tu można było zarobić na dywidendzie ok. 20 proc.

Polowanie na dywidendę

Z analizy KPMG wynika, że zyskami w formie wypłaty dywidendy najliczniej dzielą się spółki sektora budownictwa. W latach 2014–2019, średnia roczna liczba spółek dywidendowych z tego indeksu wyniosła aż 22, co oznacza, że ponad połowa firm z tego indeksu wypłacała dywidendy. Chętnie wypłacały również dywidendy spółki z sektorów: informatyki (średnio 14 z 23 spółek), nieruchomości (średnio 12 z 30 spółek) oraz spożywczego (średnio 9 z 19 spółek).

W 2019 roku sektor budownictwa odnotował największy, bo aż o jedną trzecią spadek liczby spółek dywidendowych, co zdaniem ekspertów może świadczyć o pogarszającej się sytuacji finansowej tej branży i nie powinno zaskakiwać, biorąc pod uwagę fakt, że z powodu zawierania wieloletnich kontraktów wzrost kosztów materiałów i wynagrodzeń może pogarszać rentowność tych spółek. Istotny spadek widoczny był również w sektorze energii, w którym w 2019 roku tylko trzy spółki wypłaciły dywidendę, co można tłumaczyć znacznymi potrzebami inwestycyjnymi tego sektora. Liderem wzrostu liczby spółek dywidendowych w 2019 roku był sektor nieruchomości (wzrost o jedną trzecią względem średniej z pięciu lat), co odzwierciedla utrzymującą się doskonałą koniunkturę w tym sektorze oraz wpisuje się w tradycyjne klasyfikowanie tych spółek jako dywidendowe. Także sektor spożywczy odnotował wzrost o niemal 20 proc. liczby spółek dywidendowych.

Dla większości sektorów stopy dywidend w 2019 roku nie różniły się znacząco od średnich poziomów z lat 2014–2019. Wyjątkiem w 2019 roku były spółki sektora spożywczego (mediana stopy dywidendy w sektorze spożywczym wzrosła aż o połowę) oraz sektora nieruchomości (wzrost z 5,5 proc. do 6,8 proc.). Zdaniem ekspertów może to potwierdzać, że sektory te były największymi beneficjentami obecnej koniunktury gospodarczej. – Warto także zwrócić uwagę na sWIG80. Jest to ciekawy indeks na GPW pod względem powtarzalności i wysokości poziomu stopy dywidendy. Niemal jedna czwarta spółek z tego wskaźnika wypłacała w latach 2014–2019 dywidendę co roku, a mediana stopy dywidendy była stosunkowo wysoka i mieściła się w przedziale od 3,1 proc. do 5,1 proc. – wskazuje Roman Lisiecki, wicedyrektor w zespole wycen w dziale Deal Advisory w KPMG w Polsce.

Natomiast największy spadek stopy dywidendy w 2019 roku nastąpił w sektorze energetycznym, czemu towarzyszył także spadek liczby spółek wypłacających dywidendę w tym sektorze.

Dywidendowe żniwa w 2020 roku

Z myślą o budowie portfela dywidendowego analitycy radzą brać pod uwagę branże, gdzie dobra kondycja finansowa spółek daje nadzieję na sowite wypłaty w najbliższych latach. Ponadprzeciętnie wysokie dywidendy mogą zapewnić akcje deweloperów, gdzie dwucyfrowe stopy wypłaty nie są niczym nadzwyczajnym. Dla wielu z nich ostatnie lata były rekordowe pod względem wyników. Wielu deweloperów jest w stanie cały zysk przeznaczać na dywidendę, bo inwestycje finansują kredytem. Tegoroczne stopy dywidend w branży prezentują się bardzo atrakcyjnie, choć trzeba zauważyć, że nieliczni jej przedstawiciele mogą się pochwalić przynajmniej pięcioletnią historią wypłat. Pod względem regularności wypłat pozytywnie wyróżnia się też spora grupa spółek przemysłowych. Do sowitych wypłat z zysku przyzwyczaiły inwestorów w ostatnich latach także Grupa Kęty, AC, Alumetal, Lena Lighting czy Lentex.

Sektorem, któremu na pewno warto się przyjrzeć z myślą o przyszłych dywidendach, są banki. Warto mieć na uwadze, że w tym sektorze na wysokość dywidend nie wpływają wyłącznie osiągane wyniki oraz plany inwestycyjne, ale również stabilność kapitałowa, która jest regulowana przez Komisję Nadzoru Finansowego. Mimo to w sektorze można znaleźć kilka dywidendowych perełek. – Lista spółek z sektora finansowego płacących dywidendy najprawdopodobniej w 2020 roku nie poszerzy się. W czubie najlepiej płacących najprawdopodobniej pozostaną PZU i Pekao, chociaż w ich przypadku czekamy na ostateczne decyzje dotyczące mBanku. Przyjemną niespodziankę akcjonariuszom mogą zrobić PKO BP i Bank Handlowy, pod warunkiem że KNF zgodzi się, aby walne tych spółek przeznaczyło na dywidendy płacone w 2020 także część niepodzielonego zysku z 2018 roku. Również Kruk ma możliwość, aby osłodzić akcjonariuszom ostatnie spadki akcji wyższą dywidendą. Bez zmian w ING, gdzie akcjonariusze mogą liczyć na wypłatę 30 proc. zysku. Bez dywidend powinny pozostać banki z dużą ekspozycją na kredyty walutowe – Bank Millennium i mBank oraz Alior Bank i BNP Paribas, które nie zdołały zbudować odpowiedniej poduszki kapitałowej – wskazuje Kamil Stolarski, dyrektor działu analiz Santander Biura Maklerskiego.

Opinie

Grzegorz Pułkotycki dyrektor inwestycyjny, Starfunds

Teza o wysokiej skuteczności i bezpieczeństwie szeroko rozumianych strategii dywidendowych jest dość powszechna, ale bez uwzględnienia specyficznych czynników może prowadzić do rozczarowujących rezultatów. Po pierwsze, wypłata dywidendy nie jest dodatkowym dochodem dla akcjonariusza, gdyż obniża ona kapitał własny spółki. W efekcie po odjęciu prawa do dywidendy rynek koryguje wycenę przedsiębiorstwa o jej wartość. Po drugie, skuteczna strategia dywidendowa opiera się na selekcji spółek, w których przyszła ścieżka wypłat dywidendy będzie rosnąca, bo to będzie premiowane zarówno rosnącymi przepływami z tytułu dywidend, jak i wzrostem kursu akcji. Budowa portfela złożonego ze spółek wysokodywidendowych bez uwzględniania możliwości utrzymania takiego stanu rzeczy w przyszłości może prowadzić do drastycznych spadków kursu, czego nie zrekompensuje dywidenda (vide przecena Orange z lat 2012–2013). I wreszcie po trzecie, sektory skupiające spółki o najwyższych stopach dywidend charakteryzują się niższą korelacją z szerokim rynkiem. JIM

Tomasz Wyłuda dyrektor biura doradztwa inwestycyjnego, Credit Agricole

Z badań na rynku amerykańskim wynika, że spółki regularnie wypłacające dywidendy przynoszą w długim terminie wyższe stopy zwrotu niż spółki, które nie dzielą się zyskiem z akcjonariuszami. Prawidłowość ta występuje również na naszym rynku. Badania wykazały, że inwestorzy i zarządy spółek są zbyt optymistyczni co do przyszłych zysków spółek i często zakupują akcje podmiotów, które jeszcze nie osiągają zysków. Z drugiej strony nie doceniają już istniejących dobrych podmiotów, które co prawda nie mają dynamicznych perspektyw rozwoju, ale systematycznie dzielą się nadwyżkami finansowymi z inwestorami. Gracze giełdowi mogą tę anomalię wykorzystać do budowy własnych strategii inwestycyjnych. Przy budowaniu portfela opartego na spółkach dywidendowych warto zwrócić uwagę na przepływy pieniężne i zysk operacyjny. Pozwalają one na stwierdzenie, czy spółka wypłacająca dywidendy jest w stanie robić to w długim okresie, czy jednak potencjał do wypłaty dywidend wyczerpuje się. JIM

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty