Ozdoba polskiego przemysłu, lniarskie zakłady żyrardowskie, które w latach 1913–1914 zatrudniały 8,5 tys. osób i dysponowały silnikami o łącznej mocy 5,5 tys. KM, w czasie wojny przestały istnieć. Rosjanie, wycofując się w lipcu 1915 roku, wysadzili zakładowe kominy i większość budynków przemysłowych. Zarząd żyrardowskiej fabryki oszacował straty na ponad 4 mln rubli w złocie, a wojska rosyjskie zarekwirowały maszyny, materiały, surowce do produkcji i gotowe produkty włókiennicze o wartości 2 mln rubli w złocie.
Rosjanie i Niemcy zniszczyli także łódzkie fabryki przemysłu tekstylnego. Na przykład produkująca tkaniny bawełniane fabryka L. Geyera, która w 1914 roku spalała na dobę 130 ton węgla i miała 160 motorów elektrycznych o łącznej mocy 2 tys. KM, została całkowicie ograbiona z majątku. Niemcy wywieźli z tej fabryki 141 wagonów bel bawełny, 4 tys. km innych tkanin o łącznej wartości ponad 2 mln rubli w złocie, kocioł parowy, silniki elektryczne o łącznej mocy 1,7 tys. KM, pociąg miedzianych części, skórzane pasy napędowe długości 18 km oraz 3 tony przewodów elektrycznych.
Zniszczenie łódzkiego przemysłu włókienniczego poważnie osłabiło polską gospodarkę. W 1910 roku wartość jego produkcji sięgała 350 mln rubli w złocie. Ministerstwo Przemysłu i Handlu szacowało, że łącznie z okręgami bielsko-bialskim i białostockim wartość produkcji przemysłu włókienniczego dochodziła do prawie 400 mln rubli w złocie – blisko jednej trzeciej wartości całej produkcji przemysłowej b. Królestwa Polskiego. Wartość produkcji rolnej sięgała wtedy 845 mln rubli, a produkcji przemysłowo-rolnej (cukrownie, gorzelnie, occiarnie, miodosytnie, fabryki cykorii itp.) blisko 85 mln rubli.
2 maja 1919 roku zarząd zamknął zakłady żyrardowskie, co wywołało potężny strajk pracowników. Rząd polski przejął przedsiębiorstwo i odbudowywał je z pieniędzy podatników. Pod koniec 1919 roku pracowało w zakładach żyrardowskich 1,6 tys. robotników. W 1921 roku zarząd odbudował przędzalnię i czesalnię lnu, w kolejnych dwóch latach stanęły nowa tkalnia, budynki mieszkalne i gospodarcze. W momencie zakończenia zarządu państwowego 1 listopada 1923 roku w fabryce pracowało 6 tys. robotników, a moc silników sięgała 3,5 tys. KM. Także zakłady L. Geyera w Łodzi zostały ponownie uruchomione w 1919 roku, a w 1923 zatrudniały już 6,5 tys. robotników oraz 105 urzędników.
Kredyt od rządu
Po wprowadzeniu złotówki w 1924 roku nastąpił kryzys. 1 grudnia 1925 roku łódzki przemysł włókienniczy zredukował zatrudnienie o 40 proc. W okręgu białostockim z 10 tys. robotników pracowało jedynie tysiąc osób. W Bielsku na 10 tys. zatrudnionych fabryki zwolniły 2 tys. Różnica w stopniu redukcji wynikała z zachowania dotychczasowych kapitałów przez bielskie fabryki. Na dodatek Bielsk zawsze konkurował z wyrobami czeskimi, niemieckimi, angielskimi i miał doskonałą jakość, a tej brakowało fabrykom z Królestwa. Ponadto dzięki nieustannym udoskonaleniom technologii towary bielskie były tańsze od wyrobów łódzkich.