Energetyka szuka Świętego Graala

Choć nie wiadomo, jak będzie wyglądała przyszła struktura wytwarzania energii w Polsce, to jedno się nie zmieni. Do dalszego rozwoju rodzimej gospodarki potrzebny będzie tani prąd.

Publikacja: 08.06.2018 05:00

Dyskusję „Branże przyszłości – jakie stoją przed nami szanse i zagrożenia?”, odbywającą się w ramach

Dyskusję „Branże przyszłości – jakie stoją przed nami szanse i zagrożenia?”, odbywającą się w ramach Kongresu 100 lat polskiej gospodarki, moderował red. „Rzeczpospolitej” Michał Niewiadomski (pierwszy z prawej). Udział w niej wzięli (od lewej): Piotr Zaremba, prezes ElectroMobility Poland, Grzegorz Lot, wiceprezes Tauronu Sprzedaż, Michał Kurtyka, wiceminister energii, i Leszek Hołda, członek zarządu PKP Energetyka.

Foto: Fotorzepa, B. Skrzyński

Sektor już pracuje nad nowymi sposobami zarabiania w przyszłości. Zdaje sobie sprawę, że przełom nie dokona się z dnia na dzień. – W ciągu 10 lat narodzą się nowe modele biznesu w energetyce – przekonywał wiceminister energii Michał Kurtyka. – Już dziś trzeba inwestować w pewne rozwiązania. Jeśli ktoś tego nie robi, to jest spóźniony o kilka lat, a w przyszłości zbankrutuje – wtórował Grzegorz Lot, wiceprezes ds. sprzedaży na rynku masowym w Tauronie Sprzedaży.

„Elektryki" dadzą napęd sektorowi

W zmieniającej się szybko rzeczywistości biznesowej i technologicznej energetyka musi sprostać wyzwaniom, m.in. rosnącemu importowi prądu wytworzonego przez niemieckie wiatraki czy przez szwedzkie siłownie wodne i zamortyzowane moce jądrowe. Nasz sektor, opierający się głównie na węglu, staje się mniej konkurencyjny. Zwłaszcza w kontekście rosnących cen uprawnień do emisji CO2. – Nie wiadomo, w którą stronę będą ewoluować technologie. Powinniśmy więc bazować po trochu zarówno na węglu, jak i na odnawialnych źródłach i atomie – przekonywał Kurtyka. Zdaniem Piotra Zaremby, prezesa spółki ElectroMobility Poland (udziały mają PGE, Tauron, Enea i Energa), za kilka lat szczyty zapotrzebowania stabilizować będą e-auta, których baterie będą pobierać i oddawać energię do systemu. Zaremba przekonuje, że narodowy samochód elektryczny wyjedzie na ulice w 2022 r., a koszt jego zakupu będzie konkurencyjny z punktu widzenia całkowitego kosztu eksploatacji.

Rozwój elektromobilności wpisuje się w zmiany czekające energetykę. Zaremba uważa, że prądu do aut nie zabranie. Klienci bowiem będą je ładować głównie nocą z gniazdka.

– Przed nami lata świetlne, by zasypać przepaść między opowieściami o gotowości systemu na rosnącą liczbę e-aut a oczekiwaniami kierowców – oponował Leszek Hołda z zarządu PKP Energetyki. Twierdzi, że aż 65 proc. klientów chce ładować je w czasie porównywalnym z tankowaniem, a 30 proc. – w około 30 min.

W oczekiwaniu na przełom w magazynach

Kluczową rolę odegra magazynowanie, nad którym pracuje także PKP Energetyka (w ramach projektu z NCBR). Rozwój tej technologii będzie ważny nie tylko dla systemu energetycznego, ale także dla rynku kolejowego. – Zastosowanie magazynów energii mogłoby dwu-, trzykrotnie obniżyć pobór mocy z systemu przy przejeździe pociągu – opisuje Hołda.

– To jest Święty Graal, którego wszyscy szukamy – mówi o przełomie w magazynowaniu Lot. – Taki akumulator może być ładowany z paneli słonecznych czy wiatraków na dachu, a potem wykorzystywany w samochodzie. Stanie się też powerbankiem dla domku nad jeziorem u klienta, który nie chce czekać dwa lata na podłączenie do stałego zasilania. Dzięki niemu będzie można ten dom oświetlić i ogrzać – opisuje Lot. W jego przekonaniu wizja świata rozproszonych źródeł energii powinna napędzać koncerny do działania.

Kurtyka ogromną szansę dla naszej gospodarki widzi w digitalizacji procesów zachodzących między zakładem energetycznym a użytkownikiem. – Przez 100 lat funkcjonowaliśmy w scentralizowanym modelu zarządzania. Coraz większa automatyzacja i wymiana danych otwiera przed nami nowy świat – twierdzi Kurtyka. – Za 10 lat użytkownik będzie miał w domu komunikujące się ze sobą przez internet urządzenia, które dzięki algorytmom będą – w zależności od ceny – pobierać moc albo z magazynu, albo z sieci – dodaje Kurtyka. Przekonuje, że Polska będąca zagłębiem informatyków może dzięki temu zoptymalizować koszt baterii e-aut i domowych akumulatorów.

https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
100 lat gospodarki
Przyszłość rynku prawnego to outsourcing obsługi prawnej
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
100 lat gospodarki
Bank finansujący państwowe przedsięwzięcia
100 lat gospodarki
Krzysztof Tchórzewski Elektromobilność sposobem na walkę ze smogiem