Innowacje napędzają polski sektor chemiczny

Światowi giganci na badania i rozwój co roku wydają miliardy dolarów. Innowacje mają im pomóc nie tylko pozyskiwać nowych klientów, ale także utrzymać obecnych. Dla mniejszych firm to ogromne wyzwanie, by przy ograniczonych budżetach nie pozwolić uciec konkurencji zbyt daleko.

Publikacja: 22.06.2018 08:39

Innowacje napędzają polski sektor chemiczny

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Według raportu Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego i firmy badawczej EY polska branża poprawę innowacyjności uznaje za jedno z trzech najważniejszych wyzwań na najbliższą dekadę. Ankietowane firmy wskazały jednocześnie, że dla rozwoju w tym obszarze konieczne jest odpowiednie wsparcie finansowe, regulacyjne – np. w zakresie ulg podatkowych czy uproszczeń w rozliczaniu projektów – oraz wzmocnienie współpracy z nauką. Polska chemia woli przy tym opracowywać nowe rozwiązania samodzielnie, przy udziale własnych zespołów badawczych. To główny trend, choć wiele firm planuje też wykorzystać możliwość współpracy z naukowcami. Nieco mniej popularny jest model wdrażania innowacji wraz z partnerem biznesowym albo zakup gotowych rozwiązań.

– Z innowacyjnością nie jest u nas tak źle, choć statystycznie nie wygląda to różowo. Jeśli nie mamy wysokiego wskaźnika ochrony własności, którą tworzymy, to siłą rzeczy statystyka nie pokaże wszystkich naszych atutów. Wiele polskich firm zatrzymuje wypracowane rozwiązania dla siebie, nie publikuje ich i o nich nie rozmawia. Natomiast znaczenie rozwoju innowacyjności jest mocno zakorzenione w wielu firmach – przekonuje Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego. Podkreśla jednak, że nie zawsze jest to proste. – Jeśli firma musi wydać określoną pulę środków na dostosowanie się do kolejnych regulacji, to w pierwszej kolejności wykona ten obowiązek, niż wyda pieniądze na innowacje, żeby nie narazić się na kary – wyjaśnia Zieliński.

Szybszy rozwój

Największe polskie firmy chemiczne zwiększają wydatki na prace badawczo-rozwojowe. Budują i rozbudowują przy tym swoje centra badawcze, dzięki którym wprowadzają do sprzedaży nowe produkty i kreują rozwiązania usprawniające ich działalność. W Tarnowie trwa budowa za 88 mln zł Centrum Badawczo-Rozwojowego największej polskiej firmy chemicznej – Grupy Azoty. Inwestycja zakończy się w IV kwartale tego roku. Docelowo zatrudnienie znajdzie tam około 100 pracowników. Działalność nowego centrum ma się koncentrować m.in. na zaawansowanych materiałach, nowoczesnych produktach nawozowych i technologiach, a także wyrobach proekologicznych. Od 2020 r. na prace badawcze i rozwój innowacji chemiczna grupa chce wydawać 1 proc. swoich przychodów. Przy obecnej skali działalności oznacza to roczne nakłady rzędu 100 mln zł.

Aby rozwijać się szybciej, firmy coraz częściej decydują się na współpracę ze startupami. Grupa Azoty właśnie w ten sposób zdecydowała się wzmocnić ofertę innowacyjnych usług dla rolnictwa. Dzięki współpracy z polską firmą SatAgro otworzyła przed rolnikami zupełnie nowe możliwości. SatAgro to aplikacja internetowa, która umożliwia automatyczne przetwarzanie danych satelitarnych do monitoringu pól uprawnych oraz tworzenie elektronicznych instrukcji dawkowania nawozów, kompatybilnych z precyzyjnymi rozsiewaczami i opryskiwaczami większości producentów. Technologia ta zapewnia bezpośredni dostęp do obserwacji satelitami NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej, a także prywatnych operatorów. W efekcie rolnicy mogą korzystać z narzędzi przetwarzających oryginalne dane dotyczące poszczególnych pól uprawnych i pozwalających efektywnie zarządzać gospodarstwem.

– Zainteresowanie, z jakim spotkała się usługa świadczona przez SatAgro wśród klientów Grupy Azoty, pokazuje, jak wielki potencjał drzemie w polskich gospodarstwach rolnych w zakresie wykorzystania innowacyjnych technologii do efektywnego nawożenia upraw. To również potwierdzenie słuszności przyjętej przez Grupę Azoty strategii rozwoju oferty dla rolników w kierunku tzw. smart farmingu i optymalizacji produkcji rolnej, o której coraz częściej mówi się w kontekście podnoszenia produktywności tego sektora na świecie – podkreśla dr Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty.

Wiele korzyści

Azoty nie szukają jednak nowych rozwiązań tylko w sektorze chemicznym. Uruchomiony przez grupę program Idea4Azoty przyciągnął także spółki z zupełnie innych branż. Przykładem jest podpisana niedawno umowa między Azotami a wrocławską firmą ScienceBioTech w zakresie opracowania i wdrożenia technologii produkcji modułowych płytek przeznaczonych do łączenia złamanych kości.

– Umowa ta otwiera przed Grupą Azoty perspektywy rozwoju w nowych obszarach biznesowych i daje szansę na realny wkład chemicznej korporacji we wzrost innowacyjności w Polsce. Mam nadzieję, że sukces pierwszych miesięcy funkcjonowania naszego programu akceleracyjnego ośmieli innych pomysłodawców i przyciągnie kolejne nowatorskie pomysły, które uda się w przyszłości skutecznie wdrożyć – zaznacza Wardacki.

Wśród rozwiązań zgłoszonych do programu Idea4Azoty znalazły się również pomysły na usprawnienie podstawowej działalności Grupy Azoty w takich obszarach, jak zaawansowane materiały, nowoczesne produkty nawozowe, technologie oraz rozwiązania proekologiczne. – Uruchomienie programu akceleracyjnego przyspieszyło również proces konsolidacji działań w obszarze badawczo-rozwojowym w chemicznej grupie. Przedstawiciele zakładów z Tarnowa, Puław, Kędzierzyna i Polic na bieżąco wymieniają się informacjami w sprawie prowadzonych badań, a także planowanych wspólnych przedsięwzięć – powiedział dr Grzegorz Kądzielawski, wiceprezes Grupy Azoty.

Rewolucja przemysłowa

Eksperci są zgodni, że w dalszej perspektywie światowy przemysł chemiczny będzie zmierzał w kierunku coraz większej digitalizacji procesów. Będzie to jeden z głównych czynników napędzających innowacje przez następne dziesięciolecia. Raport „Chemistry 4.0", przygotowany przez firmę badawczą Deloitte i Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Chemicznego, wskazuje, że gromadzenie i wykorzystywanie kompleksowych danych procesowych w firmie daje możliwości zwiększenia wydajności przy niezmienionych w dużej mierze modelach produkcyjnych i biznesowych. Nawet w branży, która jest już stosunkowo zaawansowana pod tym względem, digitalizacja oferuje nowe możliwości, np. poprzez dalszą automatyzację procesów produkcyjnych, wykorzystywanie danych dotyczących zachowania rynków, klientów i konkurencji czy zaawansowane metody analizy w celu podejmowania decyzji i zwiększania wydajności. Cyfryzacja stanie się zatem integralną częścią biznesowego modelu sektora chemicznego.

 

https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
100 lat gospodarki
Przyszłość rynku prawnego to outsourcing obsługi prawnej
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
100 lat gospodarki
Bank finansujący państwowe przedsięwzięcia
100 lat gospodarki
Krzysztof Tchórzewski Elektromobilność sposobem na walkę ze smogiem