Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura: najsłynniejsi polscy lotnicy

Zawsze się mówi o nich razem. Nawet jedna z najpiękniejszych warszawskich alei, prowadząca do stołecznego lotniska, nosi ich dwa nazwiska.

Publikacja: 25.05.2018 05:00

Franciszek Żwirko w 1926 roku jako pierwszy w Polsce wykonał lot nocny

Franciszek Żwirko w 1926 roku jako pierwszy w Polsce wykonał lot nocny

Foto: NAC

Stanisław Wigura najpierw służył w artylerii, potem projektował samoloty

Stanisław Wigura najpierw służył w artylerii, potem projektował samoloty

Rzeczpospolita

Byli wyjątkowym duetem: pilot wojskowy i pilot cywilny, inżynier i konstruktor samolotów. Zawsze razem z nowymi pomysłami. Wspólnie zwyciężali w konkursach i zawodach. Zginęli też razem 11 września 1932 roku. Lecieli wtedy na spotkanie lotników do Pragi, wlecieli w burzę i w ich samolocie RWD-6, którego współtwórcą był Stanisław Wigura, urwało się skrzydło. Znajdowali się akurat nad Cierlickiem Górnym koło Cieszyna. Tam też znajdują się ich symboliczne groby, a pochowani zostali w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach.

Wcześniej, jako para pilotów byli niepokonani. Wsławili się lotem dookoła Europy polskim samolotem, przelatując liczącą 5 tys. km trasę Warszawa–Erfurt–Paryż–Barcelona–Wenecja–Warszawa, a na kilkanaście dni przed katastrofą takim samym RWD-6 wygrali 28 sierpnia zawody lotnicze w Berlinie. Wcześniej zwyciężali w Polsce, jak chcieli, zawsze na maszynach RWD.

Franciszek Żwirko urodził się 16 września 1895 roku. Szkołę średnią skończył w Wilnie, a podczas I wojny światowej wcielony został do armii rosyjskiej. Skończył szkołę oficerską w Irkucku i początkowo służył w piechocie w 27. Pułku Strzelców Syberyjskich i 674. Pułku Piechoty. Z rangą porucznika, do jakiej doszedł w armii rosyjskiej, w 1917 zgłosił się do powstającego w Rosji korpusu gen. Dowbora-Muśnickiego. Korpus został zdemobilizowany rok później, a Żwirko wstąpił do Armii Ochotniczej „białego" gen. Antona Iwanowicza Denikina i wziął udział w rosyjskiej wojnie domowej. Udało mu się w tym czasie skończyć kurs dla obserwatorów lotniczych i z dyplomem został przyjęty do służby w polskim lotnictwie. Początkowo do 1. Pułku Lotniczego w Warszawie, a po ukończeniu szkoły pilotów w Grudziądzu został oddelegowany do 18. Eskadry Myśliwskiej. Wtedy też zaczął latać sportowo, a w 1926 roku jako pierwszy wykonał loty nocne i utrzymywał się w ścisłej czołówce polskich pilotów sportowych. Został też wtedy oficerem łącznikowym przy Aeroklubie Akademickim. I tam też poznał Stanisława Wigurę, który miał podobną drogę do lotniczej sławy.

Urodził się 9 kwietnia 1903 roku w Żytomierzu. Także był żołnierzem – zgłosił się w 1920 roku do 8. Pułku Artylerii Polowej, ale po wojnie wrócił do szkoły, skończył warszawskie gimnazjum i zaczął studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Warszawskiej. Tam zafascynowało go lotnictwo, był jednym z założycieli Sekcji Lotniczej na swoim wydziale. Tam spotkał słynnych konstruktorów lotniczych Stanisława Rogalskiego i Jerzego Drzewieckiego, z którymi wspólnie zaczęli budować samoloty. Pierwszy z nich WR-1 (od nazwisk Wigura, Rogalski) poleciał w 1927 roku. Potem już we trójkę z Jerzym Drzewieckim budowali RWD. W 1929 roku Wigura skończył Politechnikę z dyplomem inżyniera mechanika. Wkrótce potem przeszedł wymagane egzaminy i został pilotem sportowym w Aeroklubie Akademickim. I od tego czasu zaczął się przyjaźnić z Franciszkiem Żwirką, który chętnie latał z młodszym kolegą-mechanikiem. Razem też odnosili sukcesy. W zawodach Challenge w Berlinie 28 sierpnia 1932 roku pokonali znacznie bardziej doświadczone zespoły. Dlatego ten dzień – 28 sierpnia – został ogłoszony, już po ich tragicznej śmierci, Dniem Lotnictwa Polskiego. ©?

—Danuta Walewska

100 lat gospodarki
Przyszłość rynku prawnego to outsourcing obsługi prawnej
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne
100 lat gospodarki
Bank finansujący państwowe przedsięwzięcia
100 lat gospodarki
Krzysztof Tchórzewski Elektromobilność sposobem na walkę ze smogiem