Kruk z podciętymi skrzydłami

Akcje, które kiedyś były rozchwytywane przez inwestorów, wciąż nie mogą wrócić na ścieżkę wzrostu. Znaków zapytania jest co najmniej kilka.

Publikacja: 15.04.2019 05:07

Piotr Krupa, prezes Kruka

Piotr Krupa, prezes Kruka

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Akcje wrocławskiego Kruka, mimo kilku prób wybicia, pozostają w długoterminowym trendzie spadkowym. Od szczytu z połowy 2017 r. papiery windykacyjnej spółki zostały przecenione o blisko połowę i obecnie ich wycena spadła w okolice 160 zł.

Przedstawiciele branży na cenzurowanym

Był taki okres, kiedy analitycy o Kruku wypowiadali się w samych superlatywach i prześcigali się w pozytywnych rekomendacjach. Te czasy się jednak skończyły. Dziś nastawienie do Kruka nie jest już tak optymistyczne, a zalecenia „kupuj" przeplatane są rekomendacjami „sprzedaj".

– Krukowi nie sprzyja kilka czynników. Przede wszystkim jest to czynnik globalny. Widać na przestrzeni miesięcy, że branża, w której działa Kruk, nie cieszy się aż tak dużym powodzeniem wśród inwestorów – zwraca uwagę Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy Securities.

Notowane na rynku amerykańskim akcje grupy PRA straciły w ciągu roku prawie 30 proc. Papiery Hoist Finance na giełdzie w Londynie zostały przecenione o prawie 50 proc. Prawie 45 proc. straciły też w Londynie akcje grupy Arrow Global. Papiery Kruka w tym czasie staniały o ponad 30 proc.

Oddzielną kwestią są wyniki prezentowane przez Kruka. Te co prawda wciąż idą w górę, ale nie tak szybko, jak życzyliby sobie inwestorzy. W 2018 r. spółka miała 330,4 mln zł zysku netto, podczas gdy w 2017 r. było to 295,2 mln zł. Przychody wzrosły rok do roku o 10 proc., do 1,64 mld zł w 2018 r.

Rynek w stosunku do Kruka ma nieco inne oczekiwania, szczególnie w niektórych segmentach biznesu. – Oczekiwania wobec Kruka były bardzo duże. Firma oczywiście nadal zwiększa odzyski czy inwestycje, ale też liczono chociażby na to, że lepiej będzie prezentował się rynek włoski – podkreśla Łukasz Jańczak.

Włochy i gra na krótko

W 2018 r. przychody z rynku włoskiego wzrosły w stosunku do tego, co Kruk zaraportował w 2017 r., jednak kwota niecałych 69 mln zł raczej nie robi wrażenia. Szczególnie, że na portfele wierzytelności firma w ciągu dwóch lat wydała tam ponad 500 mln zł.

Początek tego roku pokazuje, że Kruk do rynku włoskiego podchodzi już ostrożniej. Z opublikowanych ostatnio danych wynika, że firma w I kwartale nie kupiła na tamtejszym rynku żadnego portfela. Jej aktywność skupiła się przede wszystkim na rynkach rumuńskim (45 proc. nakładów inwestycyjnych) oraz polskim (34 proc.). W sumie windykator na nowe portfele wydał w I kwartale 179 mln zł, a spłaty wyniosły blisko 427 mln zł. – Nasze inwestycje w I kwartale potwierdzają wysoką podaż portfeli wierzytelności na rynkach, na których mamy największe doświadczenie – w Rumunii i w Polsce. Cieszą nas przede wszystkim wysokie nakłady w Rumunii, gdzie po zmianach w prawie w I połowie ubiegłego roku banki i instytucje finansowe wracają obecnie na rynek w poszukiwaniu partnerów takich jak Kruk – przekonuje prezes spółki Piotr Krupa.

Oczekiwania wobec Kruka i nastawienie do branży to tylko część elementów, które trzymają akcje windykatora w uścisku bessy. Do tego dochodzi też postawa globalnych inwestorów. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego krótką pozycję netto na papierach spółki mają takie podmioty jak Marshall Wace, Bybrook Capital i Thunderbird Partners.

Wierzytelności
Windykacyjny pęd ku pieniądzom
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wierzytelności
Fundusz zależny od Kruka wygrał licytację na zakup portfeli wierzytelności od PKO BP
Wierzytelności
Best także skorzystał z oferty Żabki
Wierzytelności
Kruk potwierdza: 1 mld zł zysku coraz bliżej
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Wierzytelności
Gigantyczny popyt na obligacje Kruka. Pomogło IPO Żabki?
Wierzytelności
Kredyt Inkaso wyemituje obligacje o wartości do 30 mln zł