Uwagę zwracają słabe dane flash PMI z Australii za wrzesień, choć nie powinny one jeszcze teraz mieć znaczenia dla RBA. Niemniej choć formalnie rynek zakłada, że australijscy decydenci podtrzymają jutro "jastrzębie" stanowisko w polityce monetarnej, to jednak czas na ewentualną jego zmianę jest coraz bliżej.
Kluczowym punktem poniedziałkowego poranka są jednak szacunkowe dane PMI ze strefy euro. Wyliczenia dla Niemiec wypadają blado - przemysłowy PMI spadł do 40,3 pkt., choć usługowy jeszcze jakoś sobie radzi (50,6 pkt.). W przypadku Francji mamy z kolei "załamanie" w obszarze usług - wskaźnik PMI spadł do 48,3 pkt. z 55 pkt. Zbiorcze wyliczenia dla całej strefy euro wskazały na postępujące problemy - przemysłowy PMI spadł do 44,8 pkt., a usługowy do 50,5 pkt. Czy w takiej sytuacji polityka EBC - ostatnia "deklaracja" o obniżkach stóp w tempie 25 punktów baz. na kwartał - okaże się być wystarczająca? Para EURUSD idzie dzisiaj mocniej w dół schodząc poniżej poziomu 1,11.
W poniedziałek dolar odbija na szerokim rynku - pośród walut G-10 najsłabsze jest euro, dalej są funt i frank. Najsilniejszy jest jen, choć zyskuje symboliczne 0,12 proc. wobec dolara. W kalendarzu makro mamy jeszcze PMI dla Wielkiej Brytanii (godz. 10:30) i dla USA (godz. 15:45).
EURUSD - poniżej 1,11
Niewykorzystana szansa w zeszłym tygodniu, jaką mogło być podejście pod opór przy 1,12 w sytuacji słabości dolara po FED, teraz się mści - para EURUSD zeszła dzisiaj rano poniżej 1,11 na fali fatalnych danych PMI z niemieckiego przemysłu.