W reakcji na wyniki wyborów we Francji większość wycen bardziej ryzykownych aktywów/indeksów otworzyła się lekkimi wzrostami. Optymizmu na bazie „jedynie” ok. 34 proc. głosów dla partii Marie Le Pen starczyło na połowę poniedziałkowego handlu. Obecny układ wskazuje, iż skrajna prawica nie będzie w stanie samodzielnie rządzić i przeforsować najbardziej agresywnych propozycji. Warto jednak pamiętać o II rundzie. Ostatecznie rosnące rentowności długu USA wygenerowały sygnał korelacji dla reszty aktywów, doprowadzając do podbicia wyceny dolara czy korekty na giełdach. Podbicie rentowności częściowo wiązane jest z tematem wyborów prezydenckich w USA, gdzie scenariusz Trump 2.0 po debacie określany jest jako potencjalnie inflacjogenny, a więc taki mogący skłonić FOMC do większej wstrzemięźliwości w zakresie obniżek stóp.
Lokalnie obserwujemy utrzymanie stabilnego PLN pomimo kolejnych niepewnych danych z krajowego przemysłu. Rada cyklicznie jednak podtrzymuje swoje stanowisko, wskazując m.in. na kwestie wysokiej dynamiki wynagrodzeń. Rynki pozostają więc w lekkich układach korekcyjnych – żyjąc wydarzeniami we Francji. W oddali widoczne jest jednak główne „story” tego roku w postaci dalszego kierunku polityki USA. W grze znajdować się będzie wiele kluczowych elementów – od kwestii wojen handlowych, podatków od zysków kapitałowych po geopolitykę.