Poniedziałkowa dość spokojna sesja na rynkach finansowych rozpoczęła tydzień, który wcale spokojnie się nie zapowiada. Kalendarz wypełniony jest nie tylko ważnymi publikacjami danych makro (jak listopadowy wskaźnik CPI w USA), ale przede wszystkim posiedzeniami banków centralnych na świecie, gdzie jako pierwszy w środę wieczorem decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie amerykański Fed, a dzień później EBC. W czwartek swoje decyzje opublikują także inne banki centralne: Bank Szwajcarii, Bank Norwegii oraz Bank Anglii. Wszystkie łączy jedno: oczekiwania rynkowe, że stopy procentowe nie zostaną zmienione. I o ile scenariusz taki jest wysoce prawdopodobny, to nie do końca wiadomo, czego spodziewać się w komunikatach po posiedzeniach banków i jaka będzie narracja prezesów na ich konferencjach, a zwłaszcza J. Powella i Ch. Lagarde. Rynki finansowe są przekonane, że zarówno Fed, jak i EBC zakończyły już cykl zacieśniania polityki pieniężnej, dlatego uwaga skupiać się będzie na wszelkich wskazaniach dotyczących tego, w jakiej perspektywie możliwe są pierwsze obniżki stóp po obydwu stronach Atlantyku. Zwłaszcza że w jednym i drugim przypadku inflacja obniża się i zmierza do wyznaczonych celów. Poniedziałkowa sesja upływała pod znakiem notowań EUR/USD, wokół 1,0760, po tym jak para znalazła się w tych okolicach w piątek po opublikowanych mocniejszych od prognoz listopadowych danych z amerykańskiego rynku pracy. Kurs EUR/PLN, mimo pewnych wahań, nie odbiegał w poniedziałek od wartości z końca poprzedniego tygodnia, tj. 4,3300.