Z braku lepszego porównania, wczorajszą decyzję określimy jako gołębio-jastrzębi zwrot. Dlaczego taka nazwa? Mimo, iż same stopy zostały utrzymane na niezmienionym poziomie, tak nowy zestaw prognoz dot-plot (czyli przewidywań bankierów FOMC w sprawie ścieżki stóp procentowych) wskazał, że mimo pauzy, FED może podnieść stopy jeszcze dwukrotnie. W marcu konsensus na stopy na koniec roku był na poziomie 5-5,25% (czyli obecnym) – teraz jest to 5,5-5,75%. Co to może oznaczać dla rynków oraz gospodarki? Przede wszystkim, stanowisko to sugeruje, że FED cały czas chce redukować stronę popytu, co oczywiście w bezpośredni sposób wpływa na otoczkę biznesową poszczególnych spółek. Rośnie więc szansa na to, że po dynamicznych zwyżkach napędzanych AI, giełdy zredukują część wzrostów, a dolar odzyska swój blask bezpiecznej przystani. Żeby się tak jednak stało, rynek faktycznie musiałby się czegoś przestraszyć, a czynników takich jest na ten moment ograniczona ilość.
Równie ciekawie dzieje się na rynku polskim, gdzie uwagę inwestorów przykuł dzisiaj finalny odczyt CPI oraz wyrok TSUE. Sam odczyt inflacji nie zaskoczył, wypadł na poziomie zgodnym ze wstępnym odczytem wynoszącym 13% r/r. Co jednak wzniosło emocje rynkowe, to niekorzystna dla polskich banków decyzja TSUE. Jak wynika z orzeczenia Trybunału, Banki nie mogą żądać od kredytobiorców wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Co więcej, Trybunał nie wykluczył też, że to klienci mogą domagać się od banków wynagrodzenia za korzystanie z ich pieniędzy. Całość decyzji dopełniło postanowienie, że na czas trwania procesu przeciwko bankowi sąd powinien zawiesić płatność rat, jeżeli jest prawdopodobieństwo, że umowa zostanie unieważniona (prawdopodobieństwo to wynosi w chwili obecnej blisko 97%).
Wyrok jest korzystny dla frankowiczów oraz bardzo pesymistyczny dla banków, które stoją teraz pod presją nowych pozwów. Jak wynika ze wstępnych szacunków, w ciągu najbliższego roku pozew może złożyć od 30 do 40% kredytobiorców, którzy jeszcze nie podjęli kroków prawnych w sprawie kredytu (szacuje się, że decyzje o pozwie odkładało blisko 12% frankowiczów).
Zwieńczeniem tygodniowych decyzji w sprawie stóp będzie EBC, który dzisiaj zadecyduje o swojej polityce monetarnej. W tej materii zaskoczeń raczej nie będzie. EBC najprawdopodobniej podniesie stopy o 25 pb, a Lagarde zakomunikuje wolę kontynuacji podwyżek w lipcu. Tutaj kluczowe mogą okazać się komentarze na temat przyszłych decyzji.
Para EURUSD wzrasta powyżej poziomu 1,0800 wymazując część spadków z początku dzisiejszej sesji. Mocno odbija również dolar nowozelandzki, który reaguje na nieznacznie niższy odczyt PKB w tym państwie. Polski złoty redukuje część zysków z wczorajszej sesji. Po godzinie 10:40 za euro płacimy 4,46 zł, za dolara 4,11 zł, za funta 5,21 zł, za franka 4,56 zł.