Notowania EURUSD zdołały przekroczyć strefę oporu przy 1,0740 i zbliżyły się do okrągłego poziomu 1,08 USD. Słabość dolara w połączeniu z dobrymi nastrojami na Wall Street przełożyły się na umocnienie polskiej waluty. Kurs USDPLN zgodnie z naszymi wcześniejszymi oczekiwaniami przetestował wsparcie przy 4,15 zł, z kolei EURPLN dotarł do poziomu 4,47 zł. Jeśli chodzi z kolei o środowe wystąpienie prezesa NBP, nie było ona bardzo gołębie, co także może wpływać na siłę złotego. Prezes Glapiński powiedział, że dopiero spadek inflacji CPI poniżej 10% r/r mógłby przyczynić się do dyskusji na temat potencjalnych obniżek stóp procentowych w naszym kraju.
Jeśli chodzi z kolei o dzisiejszą sesję, nie należy czekać podwyższonej zmienności na USD i PLN. Kalendarz makro zawiera co prawda publikację protokołu z posiedzenia RPP (godz 14:00), jednak warto zauważyć, że są to zapiski ze spotkania majowego. Poza tym w kalendarium na piątek brakuje jakichkolwiek danych, które mogłyby ruszyć dolarem, co w konsekwencji może przełożyć się na brak ruchu na EURUSD, a z racji tego, że główna para walutowa ma spory wpływ na zachowanie PLNa, ruchy mogą być ograniczone. Wczoraj opublikowane zostały z kolei dane z rynku pracy USA, który zakończyły negatywnie. Cotygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych publikowane przez Departament Pracy pokazały wzrost z 233 tys. do 261 tys. (oczekiwano 235 tys.) co oznacza najwyższy odczyt od października 2021 roku. Dane te przełożyły się na wzrost oczekiwań co do tego, że Fed pozostawi stopy procentowe na dotychczasowym poziomie podczas najbliższego spotkania. Komunikat Rezerwy Federalnej zostanie opublikowany już najbliższą środę i to od niego powinien zależeć kierunek na dolarze.
Wydaje się, że dziś inwestorzy skupią się na dolarze kanadyjskim, ponieważ o 14:30 opublikowane zostaną dane z rynku pracy w Kanadzie, są to w zasadzie jedyne istotne publikację zaplanowane na piątek. W tym tygodniu BoC zaskoczył nieoczekiwanie i podniósł stopy procentowe o 25 punktów bazowych, a dzisiejsze odczyty mogą pomóc w odpowiedzieć na pytanie, czy dalsze podwyżki są zasadne. Sam komunikat po środowej decyzji Banku Kanady nie był szczególnie jastrzębi, dalego też ostatnią decyzję należy traktować jako dopasowanie do obecnej sytuacji rynkowej.
W piątek o poranku obserwujemy mieszane nastroje na złotym, za dolara trzeba zapłacić 4,1540 zł, za euro 4,4720 zł, za franka 4,6120 zł, a za funta 5,2102 zł.
Łukasz Stefanik