Mimo nie najlepszego początku i prób ataku okolic 5,0 przez kurs EUR/PLN w kolejnych godzinach wczorajszej sesji złoty – wraz z pozostałymi walutami regionu – zaczął solidnie zyskiwać na wartości, by przejściowo umocnić się wobec euro o nawet 13 groszy (dzienne minimum na poziomu 4,86). Źródłem umocnienia walut CEE była zmiana nastawienia inwestorów do ryzyka. Po kilkunastu dniach podwyższonej awersji i dynamicznych przecen większości mniej bezpiecznych aktywów, inwestorzy zaczęli grać scenariusz „brania" ryzyka. O ile trudno jednoznacznie wskazać czynnik, który zadecydował o wzroście walut Europy Środkowo-Wschodniej, to pomocne w ograniczeniu nerwowości rynku były ostatnie wypowiedzi ukraińskich i rosyjskich przedstawicieli nt. żądań negocjacyjnych. W przypadku złotego czynnikiem hamującym aprecjację wynikającą z aspektów globalnych była niższa niż oczekiwania rynku – wyrażona kontraktami FRA – podwyżka stóp procentowych w Polsce.
Dziś rynek z uwagą śledzić będzie wystąpienie prezesa NBP, w którym poruszone zostaną perspektywy polityki monetarnej oraz złotego. Wierząc w determinację banku centralnego do umocnienia złotego, prawdopodobnie usłyszymy o gotowości do kolejnych interwencji walutowych oraz podwyżek stóp procentowych (być może silniejszych niż akcentowane w lutym 4 proc. dla stopy referencyjnej).