Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mateusz Sutowicz ekonomista, Bank Millennium
Nerwowości inwestorów nie wywołuje także zbliżający się szczyt UE poświęcony brexitowi. Kurs EUR/PLN porusza się w trendzie horyzontalnym wokół 4,33. Fiasko dotychczasowych negocjacji między USA i Chinami zadecydowało o pogorszeniu nastrojów w globalnym przemyśle, a częściowo także w usługach, skutkując wzrostem obaw przed gospodarczym spowolnieniem na świecie. Rozmowy – w razie ich pozytywnej wymowy – mogą być czasowym źródłem optymizmu na rynkach i argumentem za umocnieniem dolara. Ewentualny pierwszy krok na drodze do porozumienia handlowego mógłby zadecydować o weryfikacji rynkowego scenariusza odnośnie do stóp procentowych w USA. Obecnie rynek pod wpływem rozczarowujących danych nasilił swoje oczekiwania obniżek stóp w tym roku – do niemal dwóch cięć. A mediana prognoz członków Fedu zakłada stabilizację kosztu pieniądza w tym i w 2020 r. Do czasu rozpoczęcia negocjacji nie oczekuję większej zmienności rynkowej. Nie oczekuję także, by krajowymi czynnikami zmienności miały się okazać piątkowe rewizje ratingu Polski przygotowywane przez agencję Moody's i S&P, a także niedzielne wybory parlamentarne. W przypadku wyborów czynnikiem ryzyka dla złotego byłaby jedynie sytuacja, gdyby obecna partia rządząca zdobyła większość konstytucyjną, co zwiększyłoby ryzyko forsowania kontrowersyjnych rozwiązań prawno-administracyjnych.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jedynymi banknotami, których liczba rośnie stale, są pięćsetzłotówki. Tak jest i w tym roku. Wzrost nie był wielki, ale w ciągu sześciu miesięcy wyniósł 6,6 mln sztuk. Niektóre pozostałe nominały odnotowały spadki i wzloty.
Prezydent Trump zasugerował, że budżet mógłby sporo zaoszczędzić na subsydiach dla firm Elona Muska, który krytykuje jego „wielką, piękną” ustawę podatkowo–wydatkową. hubert kozieł
Para USD/PLN spadła w ostatnich dniach do poziomów, które ostatni raz były widziane w 2018 r. W przypadku innych par walutowych ze złotym tak mocnych ruchów już jednak nie widać. To najdobitniej pokazuje, co tak naprawdę stoi za spadkami.
Czym żyje w ostatnim czasie rynek walutowy? Przede wszystkim słabością amerykańskiego dolara. Ten jest pod wyraźną presją, co zresztą dobrze obrazuje zachowanie indeksu dolara.
Im słabszy dolar, tym lepiej dla metali szlachetnych. Zasada ta dobrze sprawdza się w tym roku. Aż tak mocne wzrosty na rynku metali nie byłyby możliwe, gdyby nie tegoroczna przecena amerykańskiej waluty. Dość powiedzieć, że od początku roku dolar stracił wobec euro już ponad 10 proc. W poniedziałek widzieliśmy kolejną słabość dolara, dzięki której główna para walutowa znów wzrosła powyżej poziomu 1,14.
Powrót słabości dolara sprzyja wzrostom nie tylko głównej pary walutowej EUR/USD. Korzystają na tym również inne waluty. Przykładem jest chociażby korona norweska, która może pochwalić się naprawdę dobrą passą. Od początku tego roku umocniła się ona wobec dolara już ponad 11 proc., a para USD/NOK w poniedziałek osiągnęła przez moment poziom 10,05, który ostatnio widziany był prawie dwa lata temu. USD/NOK zbliża się także do przetestowania okrągłego poziomu 10,00.