Rentowności głównych papierów rosną, pokonując kolejne lokalne szczyty. W przypadku papierów amerykańskich 10-letnie obecnie kwotowane są przy rentowności 1,95 proc., co oznacza, że powróciły do poziomów obserwowanych ostatnio na początku listopada. Wzrósł również spread pomiędzy rentownością 10-letnich i 2-letnich papierów do poziomu ok. 30 bps. Bundy, odnotowując tymczasem rentowność dla horyzontu 10-letniego na poziomie -0,215 proc., osiągnęły już pułap ostatnio obserwowany na początku czerwca. Ostatnie ruchy na obligacjach to niewątpliwie reakcja na pozytywny efekt pierwszej fazy uzgodnień handlowych pomiędzy USA i Chinami. Inwestorzy transferowali środki w bardziej ryzykowne klasy aktywów, co widać po reakcjach chociażby na indeksie S&P 500. Dużo mniejszą wagę rynki przykładają natomiast do kwestii potencjalnego odwołania prezydenta Trumpa przez Izbę Reprezentantów. Na tę informację rynki zareagowały bowiem ze spokojem. Kluczową rolę w tej kwestii ma obecnie Senat, w którym republikanie posiadają większość. Do odwołania prezydenta potrzebne jest jednak aż 2/3 głosów. Jak widać, sprawa jest wyłącznie polityczna, a inwestorzy oczekują, że Senat zagłosuje przeciwko odwołaniu Trumpa. W przypadku obligacji Polski obecnie również możemy obserwować siłę niedźwiedzi. Dziesięcioletnie kwotowane są teraz powyżej 2 proc., co jest poziomem najwyższym od blisko miesiąca.