Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,5408 PLN za euro, 4,1476 PLN za dolara amerykańskiego, 4,3019 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,2324 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 1.473% w przypadku obligacji 10-letnich.
Poniedziałek był dniem wolnym od obrotu w Polsce, stąd również płynność na rynku PLN była ograniczona. Brak było jednak istotniejszych ruchów, pomimo ciekawego otwarcia tygodnia na rynkach zachodnich. Tematem nr 1 było osiągnięcie wstępnego porozumienia dot. cięcia produkcji (o 9,7 mln) baryłek dziennie. Co ciekawe pierwszą reakcją rynku były spadki (futures) a dopiero później, ostatecznie czarne złoto zyskało ok. 5%. Trudno mówić jednak o znaczącej euforii gdyż docelowe porozumienie było przez rynek spodziewane. Niemniej droższa ropa wspiera nieco nastroje wokół aktywów EM. W dalszym ciągu jednak tkwimy w układzie niepewności, gdzie globalne indeksy akcyjne próbują odbijać przy dużej zmienności podczas gdy klasyczna bezpieczna przystań (złoto) znajduje się na 7-letnich szczytach. Nad ranem obserwujemy jednak podtrzymanie lekkiego optymizmu na bazie danych (dot. handlu) z Chin oraz informacji, iż część krajów zaczyna rysować scenariusze wyjścia z lockdownów. Sam PLN pozostaje relatywnie stabilny, chociaż są to zdecydowanie wyższe poziomy (m.in. na EUR/PLN czy USD/PLN) niż parę tygodni temu.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy historyczne dane dot. bilansu płatniczego za luty. W zakresie krajowego makro ciekawiej będzie jutro gdy GUS opublikuje dane dot. inflacji za marzec. Optymistycznie wypadły poranne dane z Chin, gdzie eksport za marzec skurczył się jedynie o 6,6% (oczek. -14%), a import o 0,9% (oczek. -9,5%).
Z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN pozostaje nad istotnym oporem na 4,5115 PLN – dopiero sforsowanie tego zakresu otwierałoby drogę do ruchu powrotnego w kierunku 4,4 PLN.
Konrad Ryczko