Brak ruchu ze strony agencji S&P w piątek wieczorem poprawił sentyment na rynkach - rating Włoch pozostał na poziomie BBB z perspektywą negatywną, podobnie jak Wielkiej Brytanii (AA), ale tu większego zaskoczenia nie było. Nastroje poprawiły też informacje związane z planami znoszenia gospodarczych obostrzeń (informacje podała Australia), oraz decyzja Banku Japonii o wprowadzeniu nielimitowanego skupu obligacji skarbowych w ramach QE, podniesienia limitu dla papierów korporacyjnych do 20 bln JPY rocznie, oraz zwiększenia dostępności programu wsparcia płynności dla kolejnych instytucji.
Dolar traci na szerokim rynku, w przestrzeni G-10 najlepiej radzą sobie bardziej ryzykowne waluty tj. Antypody, oraz funt. Mimo powrotu słabszego sentymentu na rynek ropy, zwyżkują też waluty surowcowe – korona norweska i dolar kanadyjski. Niemniej na szerszym rynku z rezerwą podchodzi do tego już rosyjski rubel.
OKIEM ANALITYKA – Sztuczny optymizm
Agencja S&P postanowiła nie wydawać tym razem wyroku na Włochy, chociaż miała ku temu mocne argumenty (finanse publiczne tego kraju będą przez pandemię mocno rozchwiane). Kwestia, czy COVID-19 daje niektórym tzw. taryfę ulgową pozostaje dyskusyjna. Ale krótkoterminowo z faktami nie ma co dyskutować, chociaż warto mieć na uwadze, że kreuje to raczej sztuczny optymizm. Prędzej, czy później wątek włoski wróci, jeżeli okaże się, że unijni politycy w klasyczny dla siebie sposób ociągają się z wypracowaniem konkretnych form pomocy dla zagrożonych krajów.
Drugi wątek wart omówienia to kwestia częściowego znoszenia gospodarczych lockdownów, co będzie mieć miejsce w maju (w każdym kraju inaczej, gdyż terminy zależeć będą od przebiegu pandemii). Ale o ile rynki finansowe zdyskontowały fakty wyhamowania krzywej nowych zachorowań na COVID-19 i wspomnianego poluzowania restrykcji, to raczej nie są przygotowane na ewentualną większą falę zachorowań, która może nastąpić, jeżeli wzrosną interakcje społeczne (nie nabyliśmy przecież tzw. odporności stadnej, ani też nie wypracowano szczepionki).
Trzeci temat do działania banków centralnych. Japończycy zdecydowali się na nielimitowany skup obligacji skarbowych w ramach QE, oraz zwiększyli limity dla papierów komercyjnych. Nie jest to duże zaskoczenie, ale pokazuje tendencję w którą będziemy iść w kolejnych miesiącach w przypadku innych. Teoretycznie FED zrobił już wiele, ale jeszcze są np. ujemne stopy procentowe. W tym tygodniu uwaga jednak skupi się na posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego. EBC może jednak nie zdecydować się na kolejne ruchy już teraz, zamiast tego coraz głośniej podkreślając konieczność podjęcia większej stymulacji fiskalnej przez rządy. Czy będzie to korzystna informacja dla euro? To zależy. Teoretycznie rynki mogą obawiać się, że podejmowane od początku pandemii działania mogą być niewystarczające, aby uniknąć negatywnych skutków widocznego tąpnięcia gospodarki.