Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,5554 PLN za euro, 4,2167 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,3424 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,1528 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 1,262% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie 24h obrotu na rynkach było niezwykle ciekawe. Większość globalnych indeksów zmierzała na południe podbijając scenariusz sprzedających zakładających kolejną falę spadków pod drugą falę zachorowań oraz niemrawość odbicia gospodarczego. Również na PLN widoczne były „flow'y" sugerujące próbę rozegrania słabszego złotego m.in. wobec euro. Klasycznie jednak „karty" rozdają tu amerykanie. Sama reakcja na prawie 3 mln nowych bezrobotnych (wnioski 2,981mln) była negatywna, jednak jeszcze przed końcem sesji w Europie amerykańskie indeksy wyszły „nad kreskę" wyraźnie wspierając nastroje również na rynku CEE. Ponownie jednak wydaje się, iż rynek szuka po prostu pretekstów do zmienności, bo trudno mówić o pojawieniu się kluczowych informacji dot. banków centralnych czy odbicia gospodarczego.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy wstępne dane (szybki szacunek) w zakresie PKB za I kw. Rynek spodziewa się odczytu na poziomie 1,3% r/r. Należy pamiętać, iż realny, bezpośredni wpływ COVID19 widoczny był dopiero od ok. połowy marca. Ponadto GUS opublikuje dane dot. finalnego wskazania CPI za kwiecień (3,4% r/r). Globalnie warto bliżej przyjrzeć się m.in. sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej dla USA za kwiecień.
Z rynkowego punktu widzenia wczorajsze próby podbicia na EUR/PLN i USD/PLN zostały zanegowane. W dalszym ciągu jednak wydaje się, iż domyślny scenariusz zakłada słabszego PLN.
Konrad Ryczko