Przypomnijmy, iż wydarzeniem ubiegłego tygodnia było ogłoszenie wyników badań trzeciej fazy nad szczepionką na COVID19 przez konsorcjum Pfizer/BioNTech. Wyniki były bardzo obiecujące i rozbudziły nadzieje powrót do normalnej rzeczywistości już w przyszłym roku. To bardzo optymistyczny scenariusz, gdyż aby tak się stało nie tylko ta szczepionka musi zostać dopuszczona do sprzedaży, ale podobny sukces muszą odnieść także inne firmy, a społeczeństwa muszą chętnie dać się zaszczepić w odpowiednio dużej skali. Wyzwań nadal jest wiele, ale rynki niezrażone również faktem, iż w dniu pojawienia się informacji prezes Pfizera sprzedał swój pakiet akcji kontynuują marsz na północ. Poniedziałek zaczął się od bardzo optymistycznej sesji azjatyckiej po podpisaniu azjatyckiego porozumienia o wolnym handlu pomiędzy 15 krajami (bez udziału Indii), które było negocjowane od dłuższego czasu, a także po wpisie prezydenta Trumpa, w którym zdawał się on sugerować przyznanie wygranej Joe Bidenowi (choć sam Trump szybko zaprzeczył takiej interpretacji). Tak czy owak na rynku jest bardzo dużo optymizmu – wskaźniki sentymentu inwestorów czy też dane z rynku opcji sugerują przegrzanie i nic dziwnego, że w takich okolicznościach umknęła informacja o nowych restrykcjach w stanach Waszyngton i Michigan. Patrząc na dane z USA wydaje się, że trend nakładania restrykcji zostanie niestety utrzymany i otwartym pozostaje jedynie pytanie, czy wpłynie to w krótkim okresie na sentyment rynkowy.
Ten jak na razie pozostaje mocny i złoty dziś rano zyskuje zarówno wobec euro, jak i dolara. Dane o PKB opublikowane w piątek okazały się zbliżone do oczekiwań rynku pokazując jego spadek o 1,6% r/r w trzecim kwartale. Kluczowe będzie jednak to, jak bardzo ten spadek się pogłębi. Na ten moment wydaje się, że unikniemy scenariusza „narodowej kwarantanny", który byłby fatalny dla gospodarki. To nie oznacza jednak, że złoty ma się dalej umacniać. Przed nim istotne wsparcia – kurs EURPLN w zasadzie już znajduje się na wsparciu, zaś dla USDPLN są to poziomy nieco poniżej 3,75. Mówi się o rozszerzeniu restrykcji w Niemczech i taka sytuacja mogłaby nie zostać dobrze przyjęta przez inwestorów. W kalendarzu dziś listopadowy wskaźnik aktywności z rejonu Nowego Jorku (14:30) oraz kilka drugorzędnych wystąpień bankierów centralnych. W całym tygodniu warto zwrócić uwagę na jutrzejsze dane o sprzedaży detalicznej w USA i środowe wystąpienia przedstawicieli Fed. Dziś o 9:40 euro kosztuje 4,4724 złotego, dolar 3,7676 złotego, frank 4,1404 złotego, zaś funt 4,9822 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB