Wtorek przynosi mieszany układ na rynkach - dolar jest generalnie słabszy w przestrzeni G-10 z wyjątkiem NZD, wobec którego minimalnie zyskuje (0,09 proc.). Najbardziej traci wobec jena (0,28 proc.), korony norweskiej (0,27 proc.), czy też funta (0,18 proc.) - w tym ostatnim przypadku pojawiają się plotki, jakoby Unia Europejska miała być gotowa na niestandardową umowę, tylko po to, aby uniknąć bezumownego Brexitu (The Telegraph). Z kolei The Sun twierdzi, że porozumienie może zostać zawarte już w przyszłym tygodniu (opinia szefa brytyjskich negocjatorów). Notowania GBPUSD powróciły ponad poziom 1,32.
Dolar z kolei zyskuje wobec tureckiej liry, ale i też walut naszego regionu (HUF 0,32 proc., PLN 0,31 proc,), oraz randa, peso, czy też rubla, czyli tych walut, które ostatnio były mocniejsze.
W tym wszystkim brakuje jednak wspólnego mianownika. Kontrakty na Wall Street są na płasko, po tym jak wczoraj indeksy zanotowały nieznaczne wzrosty wywołane informacjami nt. szczepionki od koncernu Moderna.
OKIEM ANALITYKA - Czym będą karmić się rynki?
Wątki związane ze szczepionką COVID mają już mniejsze znaczenie, co pokazała wczorajsza, ograniczona informacja na doniesienia z koncernu Moderna. Plusem jest łatwość przechowywania i transportu szczepionki, ale nadal kluczowym pytaniem, które pozostanie bez odpowiedzi (i tak będzie z każdą firmą, która pracuje nad lekiem) pozostaje kwestia wypracowania długoterminowej odporności na koronawirusa. Perspektywa powtarzania szczepień nawet co kilkanaście miesięcy, może ograniczać tak długo wyczekiwany powrót do pełnej normalności. W krótkim terminie inwestorzy będą musieli zderzyć się z tym, co tu i teraz - a tu wizja wprowadzanych przez lokalne, stanowe samorządy w USA quasi-lockdownów jest coraz bardziej realna, biorąc pod uwagę wciąż złe statystyki COVID, oraz konieczność ograniczenia mobilności społeczeństwa w kontekście zbliżającego się Dnia Dziękczynienia (w przyszły czwartek).
Dzisiaj po południu napłyną ważne dane makro z USA. O godz. 14:30 poznamy październikową dynamikę sprzedaży detalicznej, a 45 minut później dynamikę produkcji przemysłowej. Ekonomiści dyskontują nadciągające spowolnienie, co widać w szacunkach sprzedaży na poziomie 0,5 proc. m/m, ale gorsze dane mogą wzbudzić obawy, że wyhamowanie amerykańskiej gospodarki będzie mocniejsze (skoro lokalne lockdowny mogą być dopiero przed nami). Dzisiaj mogą być to ważne informacje, które zaważą na sentymencie.