Widoczne w nocy cofnięcie się rynków akcji nie wpłynęło na rynek FX - tu dolar traci na szerokim rynku, w przestrzeni G-10 najbardziej zyskują waluty Antypodów, oraz korony skandynawskie, co jest charakterystyczne dla globalnego trybu risk-on. W ogonie znajduje się m.in. funt, któremu mogą zaszkodzić doniesienia, jakoby premier Boris Johnson nie był przekonany, co do porozumienia handlowego z UE już w przyszłym tygodniu i temat może zostać zepchnięty nawet na połowę grudnia, a nie wyklucza się też sytuacji w której może mieć to miejsce jeszcze później, podczas gdy w styczniu zastosowane byłyby awaryjne rozwiązania.
Pogorszenie się nastrojów na giełdach w Azji miało związek z fatalnymi statystykami COVID dla Japonii, które najprawdopodobniej wymuszą konieczność wprowadzenia poważniejszych restrykcji. Lokalny 6-dniowy lockdown wprowadzono też w jednym z regionów Australii. Nadal zła sytuacja pozostaje w USA, a lokalne władze decydują się na kolejne ograniczenia (Ohio, Illinois, miasto Los Angeles). Lepsze nastroje mamy natomiast w Europie - prezydent Francji, Emmanuel Macron zapowiedział wczoraj, że w połowie przyszłego tygodnia mogą zostać podjęte decyzje o etapie zniesienia części obostrzeń (jeżeli sytuacja pandemiczna na to pozwoli).
W temacie wsparcia fiskalnego w USA Demokraci pod przewodnictwem szefowej Izby Reprezentantów i lidera mniejszości w Senacie, próbują zainicjować ponowną dyskusję nt. planu koniecznych wydatków w związku z pandemią. Tymczasem lider republikańskiej większości w Senacie, Mitch McConnell nie jest nazbyt skłonny do rozmów, powtarzając, że rozwiązaniem jest przygotowany pakiet o wartości 500 mld USD. Agencje zacytowały też wczorajszą wypowiedź szefa FED, który dał do zrozumienia, że bank centralny powinien być gotowy na podjęcie działań, gdyż sytuacja pozostaje trudna i niepewna (nic nowego).
W Europie ważnym tematem jest wątek polsko-węgierskiego veta wobec unijnego budżetu i planu ratunkowego. Mimo pojawiających się gróźb (ze strony Niemiec), unijny komisarz Gentiloni jest zdania, że uda się wypracować polityczny kompromis. Tyle, że czy będzie to rozwiązanie proponowane chociażby przez Holandię, aby program wydatków zatwierdzić poprzez umowy międzynarodowe z pominięciem dwóch zbuntowanych krajów? W każdym razie po kursie euro nie widać zbytnio, aby rynki uważały problem veta, za coś rzeczywiście istotnego.
OKIEM ANALITYKA - wzmacnianie tendencji
Mamy szklankę do połowy pustą, ale z pozytywnym przekazem. Negatywne informacje są ignorowane, a liczy się nadzieja na "lepsze jutro". Trudna sytuacja z COVID w USA, oraz niepokojące doniesienia z Azji, są równoważone oczekiwaniami na powolne znoszenie restrykcji w Europie (Francja). A po lockdownach, to przecież już tylko szczepionka i powrót do normalności.... Jakie to proste, prawda? Brak postępów w pakiecie fiskalnym w USA, zestawiany jest ze słowami szefa FED, który stwierdził, że jest stanowczo za wcześnie na to, aby odstawić obecne instrumentarium w polityce monetarnej i należy być w gotowości. I to wystarczy, perspektywa opcjonalnego zwiększenia dodruku pieniądza zwyczajowo już poprawia nastroje na rynkach. W efekcie schłodzenie podczas handlu w Azji było krótkie i rynki akcji znów startują w górę, a dolar notuje odwrót na całej linii. A zamieszanie wokół polsko-węgierskiego veta? Rynki liczą, że uda się znaleźć jakiś polityczny kompromis, a w ostatecznej sytuacji wypłaty środków z pandemicznego programu wsparcia zostaną zrealizowane na bazie porozumień międzynarodowych.