Sylwestrowy handel jest specyficzny, gdyż nie podejmuje się nowych tematów, a domyka stare, a płynność jest symboliczna. Dolar wypada dzisiaj mieszanie. Jest słabszy do większości walut, ponownie najmocniejsze są waluty Antypodów (AUD i NZD), korony skandynawskie, oraz funt. Dobra passa brytyjskiej waluty ma miejsce po informacjach o przyjęciu przez brytyjski parlament ustawy handlowej, która reguluje przyszłe relacje z UE po Brexicie, który będzie miał miejsce już za kilkanaście godzin (o północy). Rynki ignorują kwestie szalejącej na Wyspach pandemii COVID i konieczności poszerzenia pełnego lockdownu. Kurs GBPUSD jest na najwyższym poziomie w tym roku, po tym jak wybite zostały ostatnie grudniowe szczyty przy 1,3623. W przypadku EURUSD pozostajemy wokół 1,23. W gronie najsłabszych walut są dzisiaj rubel i turecka lira tracące odpowiednio 0,59 proc. i 0,4 proc. wobec dolara. Nieco słabsze są też waluty naszego regionu CEE3, a złoty znów zaliczył spore wahania przed fiksingiem za którymi mógł stać Narodowy Bank Polski. Niemniej na korzyść naszej waluty warto odnotować słowa utożsamianego z jastrzębim obozem Eugeniusza Gatnara z RPP, którego zdaniem trudno będzie znaleźć większość dla wniosku o obniżkę stóp procentowych.

Z informacji napływających z globalnych rynków wspomnijmy o słowach szefa republikańskiej większości w Senacie, które redukują szanse na przyjęcie ustawy o wyższych świadczeniach dla Amerykanów (nic nowego), oraz słabszych odczytach PMI dla Chin za grudzień (jest to pewne zaskoczenie, choć nie ma większego wpływu na kurs juana).

OKIEM ANALITYKA - zaproszenie dla spekulantów

W wyniku ostatnich interwencji Narodowego Banku Polskiego euro było notowane dzisiaj przejściowo po 4,62 zł, a więc na poziomach z kryzysowego pandemicznego marca i października. Nie wiem, czy decydenci zdają sobie sprawę, że dają wyraźne zaproszenie dla globalnych spekulantów, którzy wraz z początkiem nowego roku będą szukać jeszcze względnie atrakcyjnych rynków, biorąc pod uwagę ile taniego pieniądza krąży po świecie. W efekcie złoty może być jedną z najlepszych walut w pierwszej dekadzie stycznia. Dyskusja o potencjalnej obniżce stóp procentowych nie powinna mieć większego wpływu, zwłaszcza, że taki ruch może być mało realny biorąc pod uwagę dzisiejsze słowa członka Rady Polityki Pieniężnej, Eugeniusza Gatnara. W całej tej układance warto też wspomnieć o polskiej giełdzie, która może skorzystać na obecnej słabości złotego, biorąc pod uwagę znany nie od dawna schemat podwójnego zysku - na różnicach kursowych na walucie, oraz na akcjach. Oczywiście pod warunkiem, że dobre nastroje na świecie utrzymają się w pierwszych dniach stycznia.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ