Pierwszy dzień handlu w 2021 r. przynosi kopię znanego już schematu - kontrakty na indeksy nowojorskiej giełdy pną się w górę, a dolar traci na szerokim rynku. Najmocniejsze są tym razem węgierski forint i polski złoty, co może wynikać z odreagowania poświątecznej słabości. Wśród walut G-10 najlepiej zachowują się waluty Antypodów i korona norweska, co tradycyjnie potwierdza globalne podejście risk-on. Najmniejsze zwyżki notuje funt, który zaczyna być pod coraz większą presją pandemii COVID - fatalne statystyki mogą zapowiadać długotrwałe obostrzenia, pomimo rozpoczętego programu szczepień. W Europie wydłużenie czasu obostrzeń rozważają też Niemcy (miały trwać do 10 stycznia), a kolejne restrykcje planowane są m.in. w Irlandii, Grecji, czy Norwegii. Na nastroje w Azji rzutuje pogarszająca się sytuacja pandemiczna w Tokio.

Z danych makro uwagę zwracają publikowane dzisiaj grudniowe dane PMI dla przemysłu. Te liczony przez chiński Caixin zaczynają sygnalizować wyhamowywanie ożywienia w tamtejszej gospodarce - cofnięcie do 53,0 pkt. z 54,9 pkt. przy szacunkach 54,8 pkt. Lepiej wypadły dane z Polski (wzrost do 51,7 pkt. z 50,8 pkt.), chociaż dane dla strefy euro są nieco gorsze (spadek do 55,2 pkt. z 55,5 pkt.).

OKIEM ANALITYKA - powielanie schematu

Jedną z kluczowych reguł inwestowania jest ta, która mówi o tym, żeby nie walczyć z dominującym trendem. Tak, jakkolwiek może on się wydawać dziwny, irracjonalnym i tak dalej, i tak dalej... To Pan Rynek ma zawsze rację, co później dobrze widać w rocznych podsumowaniach, jakie większość z nas dopiero co ma za nami. Tu warto wspomnieć też o regule tzw. względności ceny, gdzie nie jest istotne po ile wchodzimy, a w jakiej fazie rynkowego momentum to robimy. Najważniejsze, aby wsiąść do szybkiego pociągu, najlepiej tego nowoczesnego, niż jakiejś starej lokomotywy. Tymczasem większość inwestorów szuka okazji w tanich, dość wyeksploatowanych składach, licząc, że będą one w stanie rywalizować z tymi nowoczesnymi. Może tylko wtedy, kiedy tamte będą na chwilowym przeglądzie, a nie o to chyba w tym chodzi - zamiast krótkich korekt wzrostowych, łapmy dłuższe trendy.

Wprawdzie powyższa narracja bardziej dotyczy rynków akcji i giełdowych indeksów, niż walut, ale także tu nie brak schematu trendowego. Dolar jest słaby bo.... wiele można tu wymieniać. Teoretycznie coraz łatwiej jest o argumenty, co może sugerować, że większość wątków jest zdyskontowana, ale dolar jest... nadal słaby. Czy chcemy z tym walczyć? Nie oznacza to, że mamy ignorować informacje mogące mieć na to wpływ. Już jutro wieczorem odbędą się wybory uzupełniające do Senatu w Georgii od których może wiele zależeć w amerykańskiej polityce w najbliższych dwóch latach...

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ