Trudno jednak mówić o zdecydowanej korekcie. W przypadku USA pozostajemy blisko historycznych szczytów, niemniej kolejne podbicia popytu mają coraz mniejsze zakresy. Statystycznie wrzesień niesie ze sobą ryzyko gorszych zwrotów m.in. z indeksów akcji. Pozostajemy w ciekawej, rynkowej układance, gdzie z jednej strony obserwujemy wysokie oczekiwania inflacyjne i wyczekiwanie na ograniczenie wsparcia przez Fed czy EBC. Z drugiej strony, ciągle nie uporaliśmy się w pełni z covidem, co generuje ryzyka kolejnych fal (w tym jesiennej) dla gospodarek. Dodatkowo inwestorzy nerwowo podchodzą do kwestii rynków w Chinach, gdzie kolejne sugestie regulatora rzutują na nastroje m.in. w tamtejszym sektorze technologicznym.

Dodatkowo ostatnie dni przynoszą kolejne nagłówki związane z kłopotami Evergrande, który stanowi istotny składnik tamtejszego ekosystemu nieruchomości. Docelowo ciąży to na benchmarkach jak MSCI EM, a więc pośrednio również na innych rynkach wschodzących. Globalnie zarówno rynek długu, jak i FX pozostają stabilne, gdzie widoczna jest spekulacja pod przyszłe scenariusze związane z potencjalnie środowiskiem nieco wyższych stóp procentowych (m.in. zwyżki rentowności). Podobnie sytuacja przedstawia się w Polsce, gdzie prezes NBP cyklicznie chłodzi oczekiwania wobec podwyżek, natomiast rynek liczy choćby na dostosowanie forward guidance przed końcem roku. ¶