Poniedziałek przynosi mieszane wskazania dla dolara, chociaż sentyment na rynkach akcji nie jest zły pomimo faktu, że sytuacja wokół Evergrande pozostaje zagadką (chińskie władze milczą w temacie scenariusza potencjalnego bailoutu). Na plus dla sentymentu w Azji należy odnotować informacje o planach zniesienia pandemicznych restrykcji w Australii i Japonii po tym, jak liczba nowych przypadków COVID zaczęła spadać. W Europie rynek żyje wynikami wyborów do niemieckiego Bundestagu - na plus wskazuje się słaby wynik postkomunistów z Die Linke (poniżej 5 proc.), co eliminuje ich jako potencjalnego partnera w koalicyjnych układankach. Najwięcej głosów dostała SPD, chociaż chadecy będą mieć tylko 10 miejsc mniej w parlamencie (196 wobec 206). Z kolei wynik Zielonych jest gorszy od tego uzyskiwanego w sondażach, chociaż są oni brani razem z liberałami z FDP, jako potencjalni członkowie przyszłej koalicji. Niemniej nowy układ w niemieckim parlamencie wskazuje na duże rozbicie, co może sprawić, że negocjacje potrwają nawet miesiącami, a wcale nie jest pewne, że Olaf Scholz z SDP zostanie nowym kanclerzem(koalicja CDU/CSU, Zieloni i FDP też jest teoretycznie możliwa). Euro nie reaguje za bardzo na te informacje, większy wpływ mogą mieć komentarze Christine Lagarde (szefowej EBC), która ma w tym tygodniu sporo zaplanowanych wystąpień, w tym wspólny panel z szefami FED, BOE i BOJ w środę.
Rentowności amerykańskich obligacji pozostają na wysokich poziomach (1,45 proc. dla 10-letnich), chociaż według plotek napływających z Kongresu, pakiet infrastrukturalny prezydenta Bidena może nie być głosowany w tym tygodniu, a jego wartość może być niższa od 3,5 bln USD. Notowania USDJPY dla których ta sytuacja ma największy wpływ, pozostają stabilne po nieznacznym naruszeniu okolic oporu przy 110,60 w miniony piątek.
Dzisiaj najlepiej zachowują się waluty surowcowe (CAD i NOK), oraz waluty Antypodów. Ma to związek z lepszymi perspektywami dla rynku ropy, oraz próbach odreagowania innych surowców po niepokojących informacjach z Chin w zeszłym tygodniu (regulacja rynku przez sprzedaż strategicznych rezerw). Zmiany nie są jednak znaczące (do 0,3 proc. wobec dolara). Najsłabsza jest korona szwedzka, oraz frank. Dalszy rozwój wypadków na rynkach może zależeć od tego, jak kolejne informacje z Evergrande wpłyną na globalny sentyment.
OKIEM ANALITYKA - kilka kalkulacji...
Czy chińskie władze nadal kalkulują, czy bailout Evergrande będzie im się opłacać? Niewykluczone, gdyż cisza w tym temacie przez weekend może być niebezpieczna, co zresztą zaczyna pomału przebijać się do świadomości inwestorów po względnie przyzwoitym początku handlu na giełdach w nowym tygodniu. Być może warto wziąć pod uwagę to, że kalkulacje Pekinu mogą być wielowątkowe - tematem Evergrande może załatwić wiele spraw poczynając od ucięcia spekulacji na rynku nieruchomości, na stworzeniu pretekstu do mocniejszej korekty na surowcach kończąc - w tym ostatnim przypadku Chińczycy nie byliby ostatecznie zmuszeni do ruszenia swoich strategicznych rezerw, które miały posłużyć jako narzędzie do stabilizacji cen. Niemniej jedno jest pewne, na tej ciszy wokół Evergrande nie pociągniemy do piątku, rynki będą czekać na konkretne informacje, co dalej, zwłaszcza, że spółka nie zapłaciła w zeszłym tygodniu odsetek od dolarowych obligacji.
Niejako obok Evergrande mamy wątek FED, który w zeszłym tygodniu dokonał pewnej rewolucji w swoim przekazie - teraz pytania nie są o to czy, ale kiedy dojdzie do taperingu i pierwszej podwyżki stóp procentowych. Proces normalizacji polityki w USA właśnie się rozpoczął i być może warto pod to dopasować swoje strategie - tu uwrażliwiam na zachowanie się spółek technologicznych i generalnie z grupy wyższego ryzyka, które są mocno zadłużone. Czy Nasdaq będzie zachowywał się w najbliższych miesiącach gorzej, niż inne indeksy?