W 2016 r. w Polsce zarejestrowano zaledwie 556 samochodów elektrycznych, podczas gdy w całej Unii Europejskiej 155 tys. Po przyjęciu przez Sejm ustawy o elektromobilności proporcje te powinny się zmienić. Wzrost liczby samochodów elektrycznych na polskich drogach pociągnie konsekwencje dla ubezpieczycieli, którzy będą musieli zweryfikować sposoby taryfikacji składek w ubezpieczeniach komunikacyjnych.
Zmiana parametrów
Towarzystwa będą musiały zmienić część składowych wykorzystywanych do wyliczania opłat za ubezpieczenie, np. parametr „pojemność silnika", który nie występuje w przypadku pojazdów elektrycznych. Obecnie zakłady ubezpieczeń najczęściej odnoszą się w takich przypadkach do mocy silnika.
– Jest wiele osób, które twierdzą, że samo przełożenie pojemności silnika na moc nie jest wystarczające, i proponują także uwzględnienie parametru masy pojazdu. Prawdą jest to, że im cięższy pojazd, tym większą szkodę może spowodować, jak również i to, że im wyższa moc silnika, tym większe ryzyko z uwagi na np. intensywność użytkowania pojazdu czy bardziej agresywny styl jazdy. Te ryzyka muszą zostać uwzględnione w składce – tłumaczy Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Na razie jednak nie były wykonywane żadne analizy, które pozwoliłyby, nawet niejednoznacznie, określić, który z modeli będzie optymalny.
Autocasco zdrożeje
W przypadku AC eksperci są niemal jednomyślni co do tego, że ubezpieczenie to dla posiadaczy pojazdów elektrycznych nie będzie tanie.