Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 18.03.2020 05:00 Publikacja: 18.03.2020 05:00
Foto: materiały prasowe
Przede wszystkim z 45,6 mln zł do niespełna 16,4 mln zł zmaleje kwota, która ma być maksymalnie przeznaczona na ten cel. Transakcje przeprowadzi nie spółka matka, a jej firma zależna TP. Zgodnie z projektem uchwał termin skupu będzie obowiązywał rok dłużej niż pierwotnie planowano, czyli do 30 czerwca 2023 r.
Bez zmian pozostaje liczba akcji, które mają być objęte skupem, określona na ponad 4,56 mln walorów reprezentujących niespełna 20 proc. kapitału zakładowego. Na dotychczasowym poziomie, od 0,1 zł do 10 zł, pozostają też widełki cenowe, w ramach których będą nabywane papiery. Dla porównania we wtorek na otwarciu sesji handlowano nimi po 2,24 zł. Skup może być dokonany zarówno poprzez złożenie odpowiedniej oferty wszystkim akcjonariuszom (np. poprzez wezwanie), jak i transakcje zawierane na rynku regulowanym, poza obrotem zorganizowanym, czy też pakietowe. O jego formie zdecyduje zarząd, podobnie jak o cenie walorów i przeznaczeniu nabytych papierów. TRF
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
O cięciu kosztów i zdobywaniu nowych zleceń mówią dr Marcin Wojewódka, p.o. prezesa zarządu PKP Cargo, oraz Monika Starecka, p.o. wiceprezeska ds. finansowych.
Wzrost kosztów przewozów drogowych na terenie Niemiec nie znalazł odzwierciedlania w zwyżkach stawek transportowych.
Część inwestycji związanych ze zwiększaniem przepustowości zostanie podzielona na fazy i realizowana etapowo już po oddaniu lotniska do użytku.
Status taki może otrzymać do 30 proc. pracowników. To konsekwencja spadającej sprzedaży i przewozów oraz widocznego przerostu zatrudnienia.
Systemy do zarządzania zasobami ludzkimi nie tylko zwiększają efektywność pracy zespołów HR, ale także wspomagają rozwój pracowników poprzez planowanie szkoleń i wzmacnianie zaangażowania, co zapobiega nadmiernej rotacji.
Początek roku nie był udany dla naszego narodowego przewoźnika kolejowego. Na kluczowych rynkach i w najważniejszych biznesach zanotowano zniżki. Spółka w najbliższym czasie liczy jednak na poprawę sytuacji.
Zarząd kolejowej spółki koncentruje się na poprawie efektywności działań i redukcji kosztów.
Warszawa wróciła do handlu po jednym dniu przerwy. Na razie dominują sprzedający, ale ich przewaga nie jest duża. Rynek dyskontuje końcówkę sezonu wynikowego i czeka na publikację szacunków majowej inflacji w strefie euro.
Przy rosnących obrotach do ponad 1,5 mld zł (plus 309 mln zł), byki rzuciły ręcznik i ewakuowały się z parkietu. W środę WIG20 stracił aż 1,7 proc. i zatrzymał się dopiero przy 2464 pkt. I coraz śmielej spogląda w kierunku okrągłych 2400 pkt.
Korekta, którą teraz obserwujemy nie jest jeszcze taka duża. Jeśli WIG20 spadłby poniżej 2400 pkt. to będzie to przecena o 8-9 proc., czyli podobna do tej z początku roku – mówi Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas.
Początek wtorkowej sesji dawał jeszcze nadzieję na zwyżki. Ale pół godziny po otwarciu notowań WIG20 znalazł się poniżej kursu zamknięcia z poniedziałku i potem było już tylko gorzej.
O cięciu kosztów i zdobywaniu nowych zleceń mówią dr Marcin Wojewódka, p.o. prezesa zarządu PKP Cargo, oraz Monika Starecka, p.o. wiceprezeska ds. finansowych.
Wzrost kosztów przewozów drogowych na terenie Niemiec nie znalazł odzwierciedlania w zwyżkach stawek transportowych.
Część inwestycji związanych ze zwiększaniem przepustowości zostanie podzielona na fazy i realizowana etapowo już po oddaniu lotniska do użytku.
Analitycy biur maklerskich podnoszą prognozy wyników finansowych i wycenę akcji Budimeksu. Jednak ich zdaniem od akcji spółki lepiej trzymać się z daleka, notowania Budimeksu są zdecydowanie za wysokie.
Ostatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych skupi się na odczycie amerykańskich danych PCE, czyli preferowanej przez FED miary inflacji w gospodarce USA. Ich odczyt o godzinie 14:30 może podnieść rynkową zmienność, ponieważ to właśnie na ich podstawie w dużej mierze rynek pieniężny oszacuje, jakie są szanse na kolejne decyzje w sprawie stóp procentowych Rezerwy Federalnej.
Warszawa wróciła do handlu po jednym dniu przerwy. Na razie dominują sprzedający, ale ich przewaga nie jest duża. Rynek dyskontuje końcówkę sezonu wynikowego i czeka na publikację szacunków majowej inflacji w strefie euro.
Opublikowane wczoraj po południu dane dotyczące rewizji odczytu dynamiki PKB w I kwartale dla USA nie można uznać za złe. Uwagę zwraca niższa dynamika konsumpcji (2,0 proc. w ujęciu zanualizowanym) i nieco niższy odczyt PCE Core (3,6 proc. k/k), co teoretycznie można zinterpretować na korzyść "gołębiego" nastawienia FED. I faktycznie - w czwartek mieliśmy cofnięcie na rentownościach obligacji po ich podbiciu w pierwszej połowie tygodnia.
Producent prefabrykatów w I kwartale zanotował niższe przychody i mocne osłabienie rentowności. Za to portfel zamówień jest na rekordowym poziomie. Co grupa pokaże w całym 2024 roku, które branże najchętniej korzystają z prefabrykacji oraz czy i kiedy czeka nas wieszczona od lat rewolucja w budownictwie mieszkaniowym? O tym opowie Beata Żaczek, wiceprezeska Pekabeksu.
Płace realne wzrosły w I kwartale 2024 r. o 3,8 proc. r/r. Wzrost wynikał z osłabienia trendu inflacyjnego oraz silnego wzrostu wynagrodzeń nominalnych, które wzrosły o 6,4 proc. Do wzrostu przyczyniły się także premie rekompensujące inflację.
Po rekordach notowań pora realizować zyski. W ostatnich dniach najmocniej przeceniono akcje spółki Dom Development, która z programami typu „Na start” ma najmniej wspólnego.
Przy rosnących obrotach do ponad 1,5 mld zł (plus 309 mln zł), byki rzuciły ręcznik i ewakuowały się z parkietu. W środę WIG20 stracił aż 1,7 proc. i zatrzymał się dopiero przy 2464 pkt. I coraz śmielej spogląda w kierunku okrągłych 2400 pkt.
W czwartek do południa złoty wyraźnie tracił, chociaż w tym samym momencie notowaliśmy odbicie EURUSD. Zgoda, że po słabym zamknięciu na Wall Street w środę wieczorem, nastroje nie były najlepsze, a dodatkowo brak krajowych inwestorów (Boże Ciało) podbijał ryzyko większej zmienności za sprawą niskiej płynności na złotym.
MCI odnotowało 15,99 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w I kw. 2024 r. wobec 10,26 mln zł zysku rok wcześniej, podała spółka.
Fala zwyżek kursu korony norweskiej uczyniła ją w maju najsilniejszą spośród ważniejszych walut świata. Czy norweską koronę warto wymieniać na złotego jak najszybciej? Niekoniecznie, bo prognozy dla kursu NOK/PLN się wreszcie poprawiają.
Po okresie boomu handel internetowy przeszedł w stagnację, a konsumenci wrócili do sklepów tradycyjnych. Szefowie spółek parających się sprzedażą ubrań i butów w globalnej sieci zmagają się z różnymi wyzwaniami. Przekonują jednak, że to nie koniec wzrostów.
W środę akcje większości producentów gier notowanych na warszawskiej giełdzie taniały. Nie pomogły nawet – jak w przypadku CD Projektu – zaskakująco dobre wyniki za I kwartał. Na które spółki z tej branży warto obecnie postawić?
W maju inflacja przyspieszyła słabiej, niż oczekiwali ekonomiści, ale nie skłoni to RPP do porzucenia jastrzębiego nastawienia.
Producent naczep i przyczep negatywnie zaskoczył inwestorów wynikami za I kwartał, co przełożyło się na przecenę jego akcji.
Kończący się sezon publikacji raportów za I kwartał nie był dobry dla wszystkich. Znalazła się grupa firm, które sprawiły inwestorom zawód, publikując wyniki wyraźnie poniżej rynkowych prognoz.
Producent filmów i seriali z Bielan Wrocławskich w I kwartale tego roku zarobił o ponad jedną czwartą więcej niż rok temu.
Dobra wiadomość jest taka, że w średnim i długim okresie trend wzrostowy na giełdzie w Warszawie nie jest zagrożony.
Bliskowschodnie napięcia geopolityczne znów dały o sobie znać rynkowi naftowemu, utrzymując cenę ropy powyżej 80 USD za baryłkę.
Kolejny dzień spadków na warszawskim parkiecie. Tym razem nasz główny indeks stracił 1,7 proc.
W połowie czerwca obecna hossa na GPW, trwająca od jesieni 2022, dorówna pod względem czasu trwania tej poprzedniej, z lat 2020-21. Podobnie jak u jej schyłku, obserwujemy techniczne wykupienie na wykresie miesięcznym oraz najwyższy od tamtego okresu wskaźnik P/BV. Ale pod niektórymi względami widać też na szczęście zasadnicze różnice.
To nie koniunktura rynkowa, ale regulacje są dzisiaj największym wyzwaniem branży maklerskiej. Niewiele wskazuje na to, by sytuacja miała się poprawić. Legislacyjna karuzela cały czas bowiem przyspiesza.
Pojawiła się prognoza mówiąca, że kapitalizacja wiodącej firmy produkującej procesory graficzne może dojść do 2030 roku do 10 bln USD.
W perspektywie kilkunastu miesięcy oczekujemy kilku wydarzeń, zwiększających wartość naszych aktywów dla potencjalnych partnerów – mówi Marcin Szumowski, prezes Molecure.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas