W tym roku, podobnie jak w latach poprzednich, zarząd PKP Cargo będzie chciał, aby wartość inwestycji grupy nie przekroczyła poziomu wypracowanego zysku EBITDA. Ile to będzie, na razie nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że we wcześniejszych latach tego celu nie udało się zrealizować. W 2020 r. grupa zainwestowała 754,5 mln zł, co oznaczało przekroczenie planu wydatków o ponad 30 proc. W 2019 r. z inwestycyjnymi założeniami było jeszcze gorzej, gdyż te sięgały 1,35 mld zł, a tym samym przekroczyły wyznaczone maksimum o 57 proc.

Jak co roku firma najwięcej pieniędzy przeznacza na modernizacje, remonty i zakupy lokomotyw i wagonów. Podobnie zapewne będzie i w tym roku, chociaż należy zauważyć, że ostatnio rosną wydatki na inwestycje infrastrukturalne i terminalowe. Spółka szczególnie aktywna jest na Nowym Jedwabnym Szlaku, którym przewożone są kontenery na trasie Chiny–UE. Obecnie szczególnie duży nacisk kładzie na inwestycje w Park Logistyczny Małaszewicze, znajdujący się przy granicy z Białorusią. Celem inwestycji o wartości ok. 17 mln zł, współfinasowanych przez UE, jest m.in. rozbudowa placu składowego do 30 ha, wydłużenie torów i zakup nowych maszyn do przeładunków oraz wzrost możliwości przeładunkowych terminalu. W kolejnym kroku grupa planuje budowę dwóch nowych terminali. Jeden ma powstać w Geniuszach (przy granicy z Białorusią) o rocznych zdolnościach przeładunkowych 70 tys. TEU (jednostka miary odpowiadająca pojemności jednego kontenera o długości 20 stóp). Drugi planowany jest w Zduńskiej Woli – Karsznicach – o powierzchni 23 ha i mocach przeładunkowych 220 tys. TEU. O dacie rozpoczęcia tych inwestycji będzie decydował ewentualny sukces w pozyskaniu unijnych środków. Dzięki terminalom grupa chce się jeszcze mocniej rozwijać w biznesie kontenerowym.

– Transport ładunków intermodalnych zapewnił nam ponad 18 proc. pracy przewozowej wykonanej przez grupę w 2020 r. Nie mam wątpliwości, że aby się dalej rozwijać, grupa PKP Cargo musi ten wskaźnik stale zwiększać, by wypełnić lukę, zwłaszcza po przewozach węgla kamiennego, które po prostu będą spadać z racji tego, że energetyka będzie konsumować coraz mniej tego paliwa – twierdzi Czesław Warsewicz, prezes spółki.

Narzędziem do wzrostu przewozów intermodalnych było uruchomienie kilka miesięcy temu połączeń operatorskich w Polsce i za granicą. Obecnie pociągi należące do grupy kapitałowej przewożą różne ładunki m.in. na trasach z Małaszewicz do Piacenzy (Włochy) oraz Duisburga i Hamburga (Niemcy). Jeszcze w tym roku mają połączyć kilka polskich miast z Budapesztem (Węgry), Triestem (Włochy), Istambułem (Turcja) oraz Kijowem, Odessą i Dniepropietrowskiem (Ukraina). Do tego należy dodać przewozy intermodalne realizowane przez zależną firmę PKP Cargo International. Obejmują one połączenia słoweńskiego portu Koper z czeskimi miastami Paskov i Karvina oraz słowacką Trnavą. TRF