W pierwszych trzech miesiącach tego roku grupa zanotowała 219,2 mln zł przychodów. To poprawa o 5,8 proc. Zwyżka jest jednak znacznie większa, bo ponad 30-proc., jeśli wziąć pod uwagę tylko kontynuowane biznesy. Do poprawy kondycji grupy przyczyniły się m.in. rosnące stawki frachtowe, co przełożyło się na mocny wzrost wpływów zależnej firmy spedycyjnej C.Hartwig Gdynia. Ponadto w biznesie portowym realizowano więcej niż w latach poprzednich przeładunków większości towarów drobnicowych, a także masowych związanych z przemysłem stalowym (rudy żelaza i koks). Cały czas spadają za to przeładunki węgla. Do tego doszły istotne spadki kosztów zarządu i sprzedaży, co zaowocowało wypracowaniem 48,1 mln zł zysku netto, wobec 41,6 mln zł na minusie wykazanych rok wcześniej.

O skokowo poprawiającej się kondycji spółki świadczy też właśnie dokonana spłata, z własnych środków, 14,7 mln zł zobowiązań wobec obligatariuszy posiadających walory serii D. „Uznajemy to za przełomowe wydarzenie obrazujące wysoce pozytywny wpływ efektów restrukturyzacji oraz rozwiązania kluczowych problemów prawnych na poziom generowanego strumienia środków pieniężnych" – uważa Konrad Hernik, prezes OT Logistics. Dodaje, że do dziś grupa rozwiązała niemal wszystkie istotne spory prawne, odzyskując zamrożone dotychczas pieniądze. Wśród kluczowych spraw do uregulowania pozostało jeszcze rozliczenie zobowiązań wobec Allianz AZ. Firma ta, tak jak giełdowa spółka, jest jedym z udziałowców chorwackiej Luka Rijeka.

„Priorytetem strategicznym dla zarządu pozostaje nadal dążenie do osiągnięcia przez OT Logistics stabilnej pozycji spółki dywidendowej" – twierdzi Hernik. Zapowiada, że w przypadku dalszej poprawy wyników finansowych oraz istotnego obniżenia zadłużenia odsetkowego zarząd będzie rekomendował wypłatę dywidendy w przyszłym roku. Akcjonariusze otrzymaliby ją po długiej przerwie. TRF