Rząd wycofał lex Huawei

Nie będzie wysłuchań publicznych w sprawie dwóch ustaw ważnych dla firm telekomunikacyjnych. Rząd wycofał swoje projekty prowadzone przez ministra cyfryzacji.

W poniedziałek 11 września na wniosek Łukasza Schreibera złożony w imieniu premiera rząd wycofał z prac legislacyjnych wszystkie projekty prowadzone przez ministra cyfryzacji.

Tym samym nie dojdzie do wysłuchań publiczych w sprawie nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (UKSC) i ustawy o ochronie małoletnich przed nieodpowiednimi treściami w internecie.

Schreiber wniósł również o wycofanie ustaw prawo komunikacji elektronicznej i wprowadzającego ją aktu, ale w tym wypadku rząd cofnął je już w kwietniu. Wycofaniu podlega również niemająca jeszcze numeru druku sejmowego ustawa o rozwoju e-administracji.

Do zamknięcia tego wydania gazety biuro rzecznika rządu nie odpowiedziało na pytania zadane e-mailem, dlaczego wycofano wszystkie projekty, w których rząd reprezentuje szef resortu cyfryzacji.

Centrum Informacyjne Sejmu podało, że podmiot z inicjatywą legislacyjna ma prawo wycofać wniesione propozycje przed końcem II czytania. W ten sposób wyjaśniało, dlaczego nie dojdzie do wysłuchań publicznych, do których przygotowywały się organizacje branżowe. W poniedziałek odwołano wspólne posiedzenie sejmowych Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii oraz Obrony Narodowej poświęcone wysłuchaniu publicznemu w sprawie UKSC (zwanej także lex Huawei). – Na chwilę przed godziną 11 dostaliśmy mail, że decyzją obu przewodniczących posiedzenie zostało odwołane – mówił nam Robert Kwiatkowski (Nowa Lewica), członek KCIiNT.

Chwilę potem anulowano także posiedzenie wtorkowe poświęcone ustawie o pornografii.

Przewodniczącym KCIiNT jest Jan Grabiec (rzecznik Koalicji Obywatelskiej). Szefem OBN Michał Jach (PiS).

Nowelizacja UKSC ciągnie się od ponad dwóch lat, a jej treść wielokrotnie była zmieniana. Tajemnicą poliszynela jest, że projekt powstał, by umożliwić w Polsce wykluczenie z budowy sieci telekomunikacyjnych chińskich firm, w tym głównie Huawei. Do przepisów o dostawcach wysokiego ryzyka odnosi się domyślnie jedna z zasad wprowadzonych przez prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej w trwającej aukcji pasma C (tzw. aukcja 5G). Krytycy zarzucają prezesowi UKE, że przekracza kompetencje, nie czekając, aż parlament uchwali odpowiednie prawo. UKE uważa jednak, że ma podstawę, by wprowadzić wspomniane zasady.

Nasi rozmówcy, komentując ruch rządu, wskazują, że w tej kadencji Sejmu przepisy nie zostałyby uchwalone. – Pozostaje mieć nadzieję, że gdy część projektów wróci w nowej kadencji Sejmu, to w brzmieniu, które pozwoli na zbudowanie szerokiego konsensusu – mówi Witold Drożdż z zarządu Orange Polska.