MNI ujawniło się w akcjonariacie dostawcy usług internetowych z Katowic 9 czerwca. Firma zależna MNI, MNI Telecom, przekroczyła próg 5 proc. głosów na walnym zgromadzeniu Hyperiona i posiadała wówczas 9,98 proc. jego walorów. Próg 5 proc. przekroczyła, zawierając transakcje pakietowe, w których za każdą z nieco ponad 603,5 tys. akcji zapłaciła średnio 5,56 zł. W piątek na zamknięciu sesji papier Hyperiona kosztował 6,04 zł.

– Chcielibyśmy wprowadzić do rady nadzorczej Hyperiona swojego przedstawiciela – informuje Majchrzak. Wcześniej mówił, że doszło do spotkania z zarządem Hyperiona, na którym dyskutowano kwestie zmian właścicielskich. – Nie mamy informacji, aby MNI przekroczyło 10-proc. próg – mówi tymczasem Tomasz Gajdziński, prezes Hyperiona. – Z pewnym zdziwieniem przyjąłem publikacje prasowe o spotkaniu z MNI i negocjacjach cenowych – dodał. Przyznał, że spotkanie miało miejsce w Kielcach, ale dotyczyło technologii stosowanych przez Hyperiona. – Nie posiadam pełnomocnictw od znanych mi akcjonariuszy, aby w ich imieniu prowadzić rozmowy o sprzedaży akcji – powiedział Gajdziński.

Przyznał, że aby się dynamicznie rozwijać, Hyperion potrzebuje kilkudziesięciu milionów złotych. Nie wykluczył, że w kolejnym kwartale zarząd zaproponuje, jak zdobyć pieniądze. Pytany, czy dopuszcza współpracę kapitałową z MNI, powiedział: – Nie wykluczam współpracy z nikim. Nie wiem jednak, czy MNI dysponuje odpowiednimi środkami ani czy chciałoby brać udział w finansowaniu rozwoju Hyperiona.