Jednak ani Wojciech Kliniewski, dyrektor zarządzający Heyah, ani Robert Bujok, odpowiadający za jej marketing, nie sprecyzowali, kiedy to się stanie. – Czekamy na odpowiedni moment. Nie bez znaczenia jest strategia PTC zakładająca dbałość o koszty i poziom EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację – red.) – mówił Kliniewski. Klaus Hartmann, prezes PTC, zapowiadał, że tegorocznym celem firmy jest uzyskanie rentowności EBITDA powyżej 30 proc.

Wprowadzenie oferty abonamentowej (post-paid) wiąże się bowiem zwykle z koniecznością oferowania klientom tanich, subsydiowanych przez operatora, telefonów. Sieci komórkowe płacą za nie w walutach obcych, co powoduje, że gdy złoty się osłabia, ich wyniki drastycznie spadają. Kliniewski przyznał, że wprowadzenie oferty kontraktowej będzie wymagać inwestycji w systemy IT oraz rozszerzenia sieci dystrybucji Heyah.

Jak tłumaczyli menedżerowie Heyah, użytkownicy sieci dorastają wraz z nią (ma 6 lat) i są gotowi na inny, niż telefon na kartę z doładowaniami, rodzaj oferty. Heyah w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy zaoferowała użytkownikom rozwiązanie pośrednie między post-paid i pre-paid, czyli tzw. mix. Kliniewski przyznał jednak, że korzysta z niego niewielki procent użytkowników Heyah. – Sprzedaż oferty mix jest dużo niższa niż kilka tysięcy dziennie – mówił dyrektor zarządzający. Według niego, 70 proc. klientów mixa to dotychczasowi użytkownicy Heyah, a 30 proc. to nowi użytkownicy.

Menedżerowie nie ujawnili, ilu klientów ma obecnie Heyah. Według Kliniewskiego, ich liczba nie zmieniła się w znaczący sposób w porównaniu ze stanem sprzed roku. Zapewnił też, że mimo wojny cenowej w segmencie pre-paid, kierowana przez niego sieć jest nadal rentowna. Podano, że ARPU (średni przychód na użytkownika) w I półroczu 2009 roku było o 2,6 proc. wyższe niż w analogicznym okresie 2008 r. Liczba minut wydzwonionych przez użytkowników Heyah wzrosła o 27 proc. Nie ujawniono wyników finansowych ani liczby klientów PTC. Operator poda je za dwa tygodnie.